Czyli pomysl na szybki, rybny obiad, na mode z Grenoble... ale dostepny i wykonalny pod kazda szerokoscia geograficzna. Nie wiem czy w Polsce mozna dostac rybe rdzawiec... ale jak nie dostaniecie rdzwca to wezcie zwyklego dorsza i tez bedzie super!
2 porcje ryby
1 lyzka kaparow
4 plasterki cytryny pokrojone na cwiartki, jak wachlarze
2 kromeczki tostowego chleba
maslo
sol, maka do obsypania ryby
Chleb kroimy na kostke i podsmazamy na 15 g masla. Odkladamy. Na tej samej patelni smazymy posolona i obsypana maka rybe, uwaga tez na masle w tym przepisie - okolo 30 g. Smazymy ja rowno 2 minuty na dosc ostrym ogniu z kazdej strony. Po tym czasie ogien zmniejszamy i dodajemy kapary i kawaleczki cytryny. Dusimy calosc razem jakies 2 minuty, przewracajac raz rybe.
Rybe wykladamy na talerze. Patelnie odstawiamy, wrzucamy na nia nasze grzanki i kolejne 30 g zimnego masla... mieszmy i polewamy nasza rybke...
Podajemy z ziemniakami z wody. Ta ryba laczy delikatnosc smakowa samego rybiego miesa wraz ze specyficznym kwaskowatym smakiem i zapachem kaparow...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz