czwartek, 6 października 2011

Nadziewana cielecina i "dmuchane" frytki

Nadziewana cielecina i "dmuchane" frytki
Szperajac w moich przepisach, znalazlam stary numer "Sol i pieprz" a w nim przepis na to aromatyczne mieso, autorstwa Miroslawa Strzelczyka, szefa kuchni w restauracji "Tsarina" w Warszawie...
Mieso wyborne samo w sobie bo jak zalecal w artykule kucharz kupujac cielecine nalezy zwrocic uwage na to czy mieso pochodzi od zwierzecia karmionego wylacznie mlekiem matki a nie tego, ktore bylo pasione trawa... to zmienia calkowicie smak miesa. Wyborne tez dlatego, ze jest faszerowane grzybami i tutaj wersji moze byc kilka... Moja jest najprostsza w srodku pieczarki w sosie kilka kurek, akurat to mialam w domu ale mozna faszerowac kurkami, borowikami... czym kto lubi.

Na 6 porcji

800 g cieleciny ( z mostka)
250 g pieczarek i kurek
kilka lisci bazyli i zielonej pietruszki
zabek czosnku
sol, pieprz
maslo, oliwa
1 szklanka bialego kuchennego wina
1 szklanka rosolu cielecego moze byc z kostki badz z proszku
ewentualnie lyzka maki ziemniaczanej do zageszczenia sosu.

Grzyby drobno siekamy i wraz z zabkiem czosnku drobno posiekanym podsmazamy 5 minut na lyzce masla. Doprawiamy i dodajemy posiekane ziola.
Mieso solimy, pieprzymy, nacinamy w nim kieszen, do kieszeni wsuwamy farsz, spinamy wykalaczkami badz obwiazujemy nicia.
Podsmazamy w garnku, w ktorym ma sie mieso dusic, na oliwie kilka chwil. Polewamy winem, przykrywamy i dusimy 15 minut. Nastepnie dolewamy rosol i wrzucamy kurki. Dusimy okolo 45 minut. Po tym czasie mieso wyjmujemy, sos na ostrym ogniu redukujemy badz ewentualnie zageszczamy.
Podajemy...

U mnie byly "dmuchane" frytki, przysmak Antosia... dosc trudno je sie robi, przepis na nie autorstwa Anne-Sophie Pic, jedynej kobiety oddznaczonej 3 gwiazdkami w Michelin, wymaga precyzji... Ziemniaki odpowiedniego gatunku rowno siekamy na plastry 3 mm, nie grubsze gdyz sie "nie nadmuchaja", nie wezsze gdyz zrobia sie czipsy... potrzebna do tego jest mandolina - specjalne urzadzenie, ktore mozemy uregulowac odpowiedno. Smazymy je 5 minut w oleju arachidowym rozgrzanym do temperatury 140°C. Wykladamy. Olej rozgrzewamy do 180°C i z powrotem wkladamy ziemniaki na 2-3 minuty ciagle mieszajac... zrobia sie z nich piekne poduszeczki... posypujemy przyprawami i podajemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz