czwartek, 22 grudnia 2016

Gdy w domu pachną makowce. Francuska codzienność. Część 53.

Noel 16







 


Zapach rosnącego drożdżowego ciasta, stopionego masła i smażącego się maku z bakaliami oznacza, że już za chwileczkę Święta ! Wyczekane, niosące radość i nadzieję na trochę lepsze jutro. Właśnie dziś od rana, w moim domu takie  zapachy królują. Makowce sidzą już w piekarniku a ja się rozkoszuję ich ciepłym zapachem.


Nie wyobrażam sobie Świąt bez makowców, bez maku. To chyba wszechobecny symbol polskich Świąt Bożego Narodzenia.


 


Dwa dni temu jednak, we wtorkowy poranek robiłam z Antkiem te kokosowe choineczki. Zbyt proste by małe dziecko nie mogiŁ ich wykonać, zbyt smaczne by wszyscy nie mogli ich zjeść…


 


3 białka


90 g cukru


150 g wiórek kokosowych…


I to wszystko, składniki mieszamy. Masa ma być lekko lepiąca się ale nie płynna… ewentualnie dosypujemy tego i owego bo wszystko zależy oczywiście od wielkości białek, % wilgoci wiórek…


Choineczki lepimy malutkie, dwucentymetrowe i suszymy 20 minut w 150 °C…


Podane z gorącą, roztopioną czekoladą będą rozkoszą, schrupane na sucho też cieszą podniebienie.


 


Święta to jednak nie tylko czas radosny i spokojny.


Moje Święta tegoroczne, u teściów w Bretanii rodzą we mnie stres. Co prawda już dwa lata tam nie byłam ale pamiętam poprzednie roczniki i chyba niezbyt dobrze je pamiętam stąd te obawy.  Czuję się nieswojo, tak jakbym trochę się bała, że znów będzie beznadziejnie a może i jeszcze nie daj Boże z kłótniami. Wszystko szykuję, pichcę, będę wiozła trochę… ale jak mi mąż wypalił kilka dni temu żebym wziełam świece i biały obrus bo pewnie nie będzie to odbiło mi się psychologicznym kwasem.


 


Wolę chyba jednak nie myśleć co będzie i jak będzie… Okaże się. Nie lubię tylko tego mojego lekkiego zdenerwowania przed…


 


Wczoraj wieczorem natomiast kolejna niespodzianka… Antek we łzach. Bo on chce iść na mszę świąteczną w Rennes, ale boi się… że ciężarówka wjedzie w kościół i nas zabije… Natychmiastowy efekt ostatnich zamachów! Ale z mszy nie zrezygnuje bo nie… to z koleji dziś rano zaczął się bać, że dziadkowie nie będą chcieli iść z nim na mszę… A ja się wkurzam z lekka i po nocach nie śpię bo ciężko czasem to unieść wszystko.


 


Z mężem jak na wietrznym oceanie, raz góra za pół godziny dołek… od wczoraj lepiej bo razem prezenty pakowaliśmy i w końcu błysnęła  w nim jakaś radość! Oby na dłużej!


 


Wczorajszy obiad za to w restauracji z moją przyjaciółką Anne i jej dziećmi był cudownym momentum jak i granie dziś rano “Przybieżeli do Betlejem pasterze”, z Antkiem, na pianinie i wyśpiewywanie tej kolędy na cały głos…


No i te makowce…. Pachną, pachną jakby szeptały… “na co oczekujesz, na Kogo oczekujesz?”…


Na sacrum…





poniedziałek, 5 grudnia 2016

Pierniczki 2016 czyli o przygotowaniach do Świąt słów kilka. Francuska codzienność. Część 46.








Pierniczki







Nareszcie ! Grudzień czas zacząć z jego korowodem przygotowań, uciech różnych, wzruszeń ale też spięć albo i kłótni jak to w życiu bywa ! Ja ten miesiąc UWIELBIAM bo i Święta uwielbiam a przygotowania do nich to chyba nawet bardziej niż same świąteczne dni. W moim przypadku zdecydowanie tak !


 


Grudnie mojego dzieciństwa w PRL-u były znacznie mniej świąteczne i kolorowe niż te obecne. Miast nikt nie zdobił, adwentu się nie celebrowało poza porannymi roratami i robieniem ozdób na choinkę wieczorami. Choinkę kupowano tydzień przed Świętami ale ubierano ją dopiero w wigilijny poranek. Jedzenie było na kartki, kolejek nie brakowało i Święta związane były dla nas katolików przede wszystkim z przeżyciem duchowym a ich materialna oprawa wywoływała stres i łzy zmęczenia.


 


Na całe szczęście te urocze czasy minęły. Przeżycie duchowe i religijne, dla niektórych zostało zastąpione dziką konsumpcją i świątecznymi piosenkami najlepiej już w końcu listopada. A same Święta popłynęły szerokim strumieniem czekolady, wykwitnych alkoholi, bardzo drogich dań i prezentów.


Trudno zachować równowagę w tym wszystkim… Dla nas przynajmniej jest to trudne.


 


Od kilkunastu lat już jednak celebrujemy Adwent. Nie mszą roratnią bo tej we Francji nie ma ale radosnymi przygotowaniami i daniem odrobiny siebie tym, którzy potrzebują.


 


Przygotowania domowe idą pełną parą. Dekoracje, zakup choinki w tym tygodniu, zakup upominków ( ja swoją część wykonałam mój mąż jak zwykle jeszcze nie, choć ma całe dnie lub prawie dla siebie… ale też spore problemy z mobilizacją i wprawieniem się w ruch, efektywny i produktywny). Wczoraj upiekliśmy też z Antkiem tradycyjne polskie pierniczki – widoczne na zdjęciach. Kalendarze adwentowe wiszą w każdym pokoju… Nuty z kolędami znów stanęły na pianinie… Tak, materialne przygotowanie są zaplanowane i sprawiają radość.


 
Pierniczki
Jest jednak jeszcze kilka innychh aspektów przygotowań… Kartki i wysyłka prezentów do rodziców i mojej chrzestnej – w tym tygodniu; antkowe koncerty Bożonarodzeniowe – ten najważniejszy już 14 grudnia o 20h30 w Bordeaux ( nie mogę się doczekać bo to dla mnie moment niezwykły wzruszenia, piękna i modlitwy też!); spowiedź święta 16 grudnia bo tylko w ten dzień, wieczorem, w kościele obok domu spowiadają… Antek sam się o tę spowiedź dopomina i bardzo mnie to cieszy, tak wewnętrznie cieszy.


 


Od 16 grudnia rozpoczynają się też dwutygodniowe wakacje świąteczne… do moich teściów jedziemy 23 grudnia na 3 dni Świąt… I do tego czasu mamy trochę wolnego… więc w tym roku zapisaliśmy się jako wolontariusze do rozdawania posiłków uchodźcom przesiedlonym z “dżungli” z Calais.


Bordeaux a raczej Mérignac przyjęło 40 Sudańczków kilkanaśce dni temu i centrum mieszkalne poszukuje wciąż osób do pomocy. Zgłosiliśmy się i my przez pobliski kościół. Kilka godzin w obiadowej porze, takie NIC właściwie ale i taka maluteńka cegiełka by podzielić się z innymi. Antek cieszy się na to uczestnictwo swoje. A ponieważ ciasteczek będziemy jeszcze piec sporo to i szykujemy się na rozdanie ich Sudańczykom.


 


Antoni będzie też biegł w szkolnym maratonie 15 grudnia by zebrać pieniądze dla uboższych francuskich dzieci. Co roku jego szkoła organizuje tę akcje, jak te miski ryżu w Wielki Piątek i co roku mój syn z zapałem w nich uczestniczy.


 


W ubiegłą sobotę wieczorem byliśmy też na pierwszym Bożonarodzeniowym podwieczorku u Claudi i Eric’a… Claudia jak co roku napiekła bawarskich specjalności i ak pięknie udekorowała dom swój, że dech mi zaparło. Było cudownie, miło, przyjacielsko… a wieczór skończyliśmy na kolacji u Japończyków.


 


Święta idą więc, idą krokiem swym dostojnym radując nas maluczkich.

Przepis na pierniczki tutaj:
http://est-ouest-est-ouest.blogspot.fr/2011/12/po-piernikowym-domku-czas-na-pierniczki.html

niedziela, 4 grudnia 2016

Wegetariańska Samoussa i curry z marchewki. Inspiracja azjatycka.


 

 

3-4 porcje

Przygotowanie około 1 h

 

Na samoussa:

10 płatów ciasta Brick

300 g ziemniaków

150 g groszku z mrożonek

1 cebula

2 ząbki czosnku

2 cm imbiru

1 łyżeczka kurkumy

Kilka listków kolendry

1 łyżeczka kminku

Olej do smażenia

Sól

 

Ugotować ziemniaki I groszek. Ziemniaki podusić na purée. Cebulę i czosnek podmsażyć z przyprawami. Dodać zmiksowane lekko ziemniaki i groszek ( w całości). Tym farszem nadziewać płaty Brick. Smażyć na oleju.

 

Curry z marchewki:

1 pęczek marchwi

Cebula

20 cl mleka kokosowego

1 łyżeczka kminku, kurkumy, listki kolendry.

Oliwa

sól

Podsmażyć posiekaną cebulę z przyprawami, dodać marchewki – smażyć jeszcze chwilę. Pokryć całość wodą i dusić pod przykryciem 20 minut. Dodać mleko kokosowe i pogotować jeszcze 5 minut.

 

Podawać samoussa z curry marchewkowym.

Filet z kurczaka na parze, warzywa i sos musztardowy.

zupy







 


4 porcje


Przygotowanie około 1 h


 


4 filety z kurczaka


4 gałązki rozmarynu


Oliwa z oliwek


2 cukinie


6 mini-papryk


2 bataty


Kremówka – 5 łyżek


Sól, pieprz


 


Sos musztardowy:


100 g delikatnej musztardy


Szklanka kremówki


Dwie łyżeczki bulionu cielęcego w proszku albo w galaretce


 


Filety doprawić solą I pieprzem, na każdym ułożyć gałązkę rozmarynu. Zawinąć je szczelnie w folię spożywczą i ugotować na parze – ja zrobiłam to w mikrofali, miałam dość pokaźnie filety po 180 g więc zajęło mi to 8 minut. Można je też ugotować w szybkowarze z wkładką na gotowanie na parze lub na zwykłym garnkiem z wrzącą wodą – 15-16 minut. Najlepiej sprawidzć jedną porcję czy jest ugotowana w środku. Uwaga – mięso ma być delikatnie ugotowane nie przegotowane… by było mięciutkie.


 


Cukinie pokrojone na plastry i papryczki podsmażyć na oliwie doprawiając. Bataty ugotować do miękkości i zmiksować na purée dodając śmietankę.  


 


Sos – wymieszać wszystkie składniki i delikatnie podgrzać.


 


Przed podaniem gotowe mięso zrumienić chwilę na oliwie z oliwek. Podawać na purée z batatów, z warzywami i z dodatkiem sosu.


 


Danie delikatne ale wykwitne w swym smaku i w połączeniu składników. Może być idealne również dla gości.





samoussa

Smoothie z łuskanego grochu. Zupy 2016/2017




 

4 porcje

Przygotownie 45 minut

Moczenie grochu kilka godzin

 

250 g łuskanego grochu

2 ziemniaki

20 cl śmietanki

Liść laurowy

1 l wody

Sól

 

Namoczyć groch w zimnej wodzie – kilka godzin od 4 do 12 godzin. Po tym czase włożyć odsączony groch do zimnej wody, dodać obrane i pokrojone ziemniaki, dorzucić liść laurowy i gotować około 40 minut. Zmiksować doprawić…

Krem z marchewki z pomarańczą. Zupy 2016/2017




 

4 porcje

Przygotowanie 35 minut

 

750 g marchwi

2 szalotki

1 pomarańcza

750 ml bulionu warzywnego

Masło

Szczypta cukru, kolendry, kminku i imbiru

Kremówka – 3 łyżki

Sól, pieprz

 

Na maśle podsmażyć szalotki, dodać marchewki i chwilę dusić. Pokryć sokiem z pomarańczy. Dodać cukier i bulion. Gotować pod przykryciem około 25 minut. Zmiksować, przyprawić. I podawać.

sobota, 26 listopada 2016

Bardzo delikatne ciasto : jabłka, ricotta i zmielone migdały. Kuchnia włoska.

jablka ricotta




 

Przepyszne ciasto…

 

6 porcji

Przygotowanie 20 minut

Pieczenie 40-45 minut

 

5-6 jabłek

Masło do jabłek

Przyprawa do piernika – jeśli lubicie

50 g cukru

Cytryna: sok i skórka

120 g masła

3 jajka

200 g cukru trzcinowego, ciemnego

250 g ricotty

200 g zmielonych migdałów

 

Jabłka obieramy ze skórki, specjalnym nożem wycinamy gniazda nasienne i następnie kroimy je na plastry. Podsmażamy jabłka na maśle z cukrem i posypujemy je przyprawą do piernika. Gdy zaczynają się rumienić dodajemy sok z cytryny – po uprzednim starciu z niej skórki – będzie potrzebna do ciasta.  Dusimy 5 minut.

 

W tym czasie: masło ubijamy z cukrem, dodajemy jajka, ricottę, skórkę z cytryny i migdały.

 

Ciasto przekładamy łyżką do tortownicy 22-24 cm średnicy wyłożonej papierem do pieczenia na spodzie i wysmarowanej masłem na bokach. Jabłka wykładamy na wierzch ciasta.

Pieczemy 40-45 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C.

Podajemy lekko ciepłe – genialne albo zimne, też genialne… ha, ha…

 

Ps: Brzegi tego ciasta będą dość suche, upieczone, środek ma być wilgotny, kremowy.


Polenta, szynka i purée z szynki. Kuchnia Basków od Michel Niquet.

polenta szynka



Takie nietypowe danie gościło dziś na naszym obiadowym i sobotnim stole.  Michel Niquet prowadzi w kraju Basków, w Ciboure swoją restaurację “Chez Mattin”, która jest znana w całym regionie. Jeden z numerów “Sud Ouest Gourmand” poświęcił mu kilka stron a szef podzielił się przy okazji przepisami. Jego receptury są typowo baskijskie i wieprzowina baskijska jest tutaj gościem honorowym. Zresztą to jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek jadłam.

 

3 porcje

Przygotowanie 30 minut

 

125 g polenty (szybko gotującej się – 5 minut)

390 g dobrej szynki

Pół cebuli

50 ml białego kuchennego wina

Pół szklanki bulionu z warzyw albo wieprzowego

3 łyżki kremówki

 

Grzyby – u mnie pieczarki 450 g

Masło

Sól, pieprz

 

150 g szynki drobno kroimy. Cebulę siekamy. Na odrobine masła podsmażamy cebulę. Następnie pokrywamy ją białym winem i odparowujemy ¾ płynu. Dodajemy bullion i 150 g szynki w kawałeczkach. Gotujemy 15 minut. Nieco płynu odlewamy by uzyskać odpowiednią konsystencję przy miksowaniu. Doprawiamy kremówką.

 

Polentę gotujemy w osolonym wrzątku – na tę ilość 625 ml wody. Ja lubię dodać łyżkę śmietanki też na koniec by była ta polenta kremowa.

Grzyby czyścimy i podsmażamy.

 

Na każdym takerzu rozsmarowujemy purée z szynki. Układamy na nim polentę – robię takie spore “łezki” za pomocą dwóch łyżek do zupy przekładając kaszę z jednej do drugiej. Pomiędzy polentę układamy pozostałe plastry szynki i grzyby.


Bulion czosnkowy. Zupy 2016/2017




 

Bardzo ciekawa zupa bo taka inna od tych najbardziej znanych. Na bazie czosnku posiada spore walory zdrowotne. Podałam ją wczoraj z grzankami z serem i cała rodzina się zachwyciła.

 

4 porcje

Przygotowanie 40 minut

 

8 sporych, obranych ząbków czosnku

Liść laurowy

Kilka listków szałwi

Gałązka tymianku

Oliwa z oliwek

¾ l bulionu z warzyw albo drobiowego

Szklanka śmietanki

4 żółtka

Sól, pieprz

Szczypiorek do dekoracji

 

 

Na odrobinie oliwy podsmażamy zioła i ząbki czosnku – 5 minut, ale bez koloryzacji. Pokrywamy następnie je bulionem i gotujemy 20 minut. Żółtka wybijamy ze śmietaną. Dodajemy do nich chochlę gorącego bulionu i mieszamy. Po 20 minutach wlewamy ostrożnie nasze żółtka nieco już ocieplone do gotującego się bulionu i zmniejszamy gaz. Zupa nie może się już gotować tylko delikatnie wrzeć. Cały czas mieszamy ją – przez kolejnych 5 minut. Można całość zmiksować jeśli czosnek się nie rozpadł... u mnie sie rozpadł… więc mikser nie był potrzebny.

Podajemy posypane szczypiorkiem z grzankami z serem.

Krem z zielonej pietruszki i jajko w koszulce. Zupy 2016/2017



Bardzo prosta i smaczna propozycja.

 

4 porcje

Przygotowanie 30-40 minut

 

3 pęczki zielonej pietruszki, średnie pęczki czyli około 200 g ziela po odrzuceniu najgrubszych łodyżek.

300 g ziemniaków

75 cl bulionu drobiowego

Masło

Szklanka śmietanki

Sól, pieprz

4 jajka eko

Ocet do ugotowania jajek ( 2 łyżki)

 

Myjemy pietruszkę, obieramy i kroimy ziemniaki. Ziemniaki pokrywamy bulionem

i gotujemy 10 minut. Następnie dodajemy zieloną pietruszkę o gotujemy dalszy kwadrans. Miskujemy i doprawiamy.

 

Wodę doprowadzamy do wrzenia dodając 2 łyżki octu. Uwaga woda nie może się gotować. Zdecydowanym ruchem wylewamy na wrzącą wodę jajko z miseczki – za każdym razem gotujemy po jednym jajku. Przykrywamy i gotujemy 2 minuty. Łyżką cedzakową wyjmujemy jajko i układamy je na zupie.

poniedziałek, 21 listopada 2016

Tagliatelles z bazyliowym kremem i pomidorami. Kuchnia włoska.





Pâtes


 


Coś przepysznego.. to połączenie kremu bazyliowego z concassé z pomidorów! Byliśmy tym smakiem zachwyceni I uż rodzina zamówiła kolejną realizację tego przepisu… warto spróbować!


 


3 porcje


Przygotowanie 30 minut


 


250 g makaronu wstążki, najlepiej świeżego czyli tagliatelles


 


Bazyliowy krem


1 pęczek bazyli


200 ml kremówki


Sól, pieprz Basków albo inny ostry i interesujący smakowo…


 


Concassé z pomidorów


200 g pomidorków cherry albo dużych pomidorów tyle, że obranych ze skórki


1 szalotka


1 ząbek czosnku


Dwie gałązki tymianku


½ pęczka szczypiorku


Liść laurowy


Sól, pieprz, szczypta cukru


oliwa


 


Do wykończenia dania


3 plastry szynki parmeńskiej


Kilka listków bazyli


 


Bazylię myjemy i miksujemy ze śmietanką, doprawiamy.


 


Na oliwie z oliwek podsmażamy posiekaną szalotkę, czosnek, kawałki pomidorów z ziołami. Doprawiamy i dusimy około kwadransa.


Makaron gotujemy.


 


Na dno naczynia wylewamy nasz sos bazyliowy ( mozna go podgrzac). Na nim układamy makaron, i na wierzchu concassé z pomidorów. Dekorujemy kawałeczkami szynki i bazylią.


sobota, 19 listopada 2016

Bananowo-orzechowy cake. Kuchnia międzynarodowa.





Cake banan
 


Upiekłam go specjalnie dzisiaj bo jutro Antek mój gra kolejny turniej golfowy a to jak wiadomo sporo koncentracji, stresu, ponad 7 km marszu, w zimnie i w deszczu… akurat jutro ma lać. Więc te 4 do 5 godzin wysiłku wymaga systematycznego wspomagania.


Plastry tego ciasta znakomicie się do tego nadają !


Przepis z “Elle à table”.


 


 


8 porcji


Przygotowanie 25 min


Pieczenie 50 min.


 


150 g miękkiego masła


180 g ciemnego cukru trzcinowego


3 jajka


4 dojrzałe banany


1 łyeczka sody


Szczypta soli


300 g mąki


100 g zmielonych orzechów włoskich albo laskowych


50 g zmielonych płatków owsianych


 


Polewa :


50 g cukru pudru


Sok z jednej pomarańczy


50 g masła


 


Do podania w domu – sos waniliowy zwany kremem angielskim


2 żółtka


250 ml mleka


30 g cukru


Pół laski wanilii


 


Masło ucieramy z cukrem, dodajemy po jednym jajku, ucieramy dalej. Suche składniki mieszamy osobno i dodajemy do ciekłej masy wraz ze zmiksowanymi bananami. Ciasto gotowe! Pieczemy je w wybranej przez nas formie w nagrzanym do 180°C piekarniku.


 


W tym czasie robimy polewę zagotowując wszystkie składniki. Polewamy nią jeszcze gorące ciasto, wyłożone na kratce, by nadmiar polewy spływał… można polać kilkakrotnie.


 


Krem angielski


Żółtka ucieramy z cukrem. Mleko podgrzewamy z wanilią. Gdy jest ciepłe mieszamy je z żółtkami i podgrzewamy dalej przez 8 minut na małym gazie by się żółtka nie ścięły. Tego kremu nie wolno gotować. Odstawiamy. Gdy wystygnie ten sos zrobi się kremowy.


Kurczak w ziołach czyli danie POPULARNE. Kuchnia francuska według Michel Guérard.





Kurczak i zupa

 


Popularne czyli bliskie populacji z łaciny « populus ». Dla Michel’a Guérard, tego wytrawnego znawcy kuchni (3* Michelin) to :


«przypomnienie smaku dzieciństwa » i « Danie popularne jest bardziej związane z przyjemnością bycia razem niż z wielką gastronomią. To danie bowiem opowiada jak dobrze jest żyć, być razem”.


 


I ja się pod tym podpisuję!


 


Dziś na obiad zrobiłam takiego popularnego kurczaka w ziołach z receptury Michel Guérard.


 


Proszę pańswta oto kurczak popularny!


 


4 porcje


Przygotowanie 30 minut


Pieczenie 1h15


 


1 wiejski kurczak około 1,5 kg


½ pęczka estragonu


½ pęczka szczypiorku


1 pęczek zielonej pietruszki


70 g miękkiego masła


Szalotka


Ząbek czosnku


50 g pieczarek


50 g boczku


Sok z cytryny


Sól i pieprz


 


Zioła myjemy. Estragon i pietruszkę blanszujemy 30 sekund we wrzątku, odcedzamy i przelewamy lodowatą wodą. Szalotkę i czosnek siekamy, grzyby również I podsmażamy je na 10 g masła. Boczek drobniutko kroimi.


 


Zioła miksujemy z resztą miękkiego masła, dodajemy podsmażone cebule, grzyby I boczek. Na koniec doprawiamy sokiem z cytryny, solą i pieprzem.


 


Kurczaka również doprawiamy. Delikatnie, od strony głowy odseparowujemy skórę kurczaka od mięsa, nie zapominamy od udkach.


 


Pod tę skórę wsuwamy nasz zielony farsz, właściwie to mięso trzeba dobrze wymasować by farsz rozszedł się wszędzie równomiernie.


By skóra się nie porozrywała – kurczak musi być wyjęty conajmniej godzinę wcześniej z lodówki.


 


A później to już tylko pieczenie… I ten zapach w domu…


PS: ja miałam nieco więcej grzybów i boczku i upiekłam je razem z kurczakiem w wytwarzającym się sosie.  


Do tego ziemniaki sauté i jesteśmy w kulinarnym raju!


 

Pożywna zupa-krem z soczewicy, z przyprawami z różnch kontynentow. Zupy 2016/2017








Uwielbiam tę zupę ! Przede wszystkim za smak, ale też za konsystencję, walory zdrowotne i za to, że rozgrzewa w zimny wieczór.






4 porcje


30 minut przygotowania




200 g czerwonej soczewicy


Pół cebuli


Ząbek czosnku


Marchewka


1 litr bulionu z warzyw


Pói szklanki śmietanki


Przyprawy : 1 cm imbiru, po pół łyżeczki : ziaren kolendry ; kurkumy, kminku, papryki w proszku, kilka ziaren pieprzu.


Oliwa




Na odrobinie oliwy podsmażamy posiekaną cebulę i czosnek. Wysypujemy na smażące się warzywa przyprawy, dodajemy plastry marchewki. Smażymy całość mieszając przez kilka chwil. Następnie pokrywamy bulionem i wsypujemy soczewicę. Gotujemy około 20 minut. Miksujemy i dodajemy śmietankę.



czwartek, 17 listopada 2016

Anyżkowy krem z kalafiora – Zupy 2016/2017

Krem z kalafiora





 


Smakowita propozycja na zimową kolację.


 


4 porcje


Przygotowanie 45 minut


 


1 kalafior


2 ziemniaki


1 bulwa kopru włoskiego. Uwaga nie wyrzucamy zielonych części !


Bulion drobiowy z waszych zasobów – u mnie zamrożona porcja.


Smietana


Sól, pieprz, gałka muszkatułowa


 


Kalafior dzielimy na różyczki. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę. Koper włoski również kroimy zachowując na boku zielone jego części czyli ten wystający koperek.


 


Warzywa pokrywamy tylko bulionem i gotujemy około 25 minut. Miksujemy zupę, doprawiamy ją, dekorujemy zielonym fenkułem.


Podajemy.

niedziela, 13 listopada 2016

Zapiekanka z letnimi owocami czyli FLAN aux fruits rouges. Kuchnia francuska.

Flan







Trochę jak wspomnienie lata, ten szybki deser przypomina słodycz minionych słodko-kwaśnych dni. Flan to tradycyjna francuska zapiekanka cukiernicza, trochę jak pieczony budyń.


 


Na 6 porcji


4 jajka


120 g mąki


80 g cukru


0,5 l mleka


1 łyżka syropu różanego albo innego… ja dałam różany


 


450 g mrożonych owoców letnich : jagód, porzeczek, malin, jeżyn – kupiłam taką gotową mieszankę, zresztą sprowadzaną z Polski


 





Mieszamy cukier z mąką i z dwoma jajkami – miksujemy. Następnie dodajemy stopniowo pozostałe dwa jajka, mleko oraz syrop. Na koniec wrzucamy połowę owoców. Pieczemy w wysmarowanej masłem i wysypanej mąką formie : 200°C 40 minut około.


 


Resztę owoców zagotowujemy z odrobiną cukru.


I teraz tak… dla mnie najlepszą wersją jest zimny flan z gorącym owocowym sosem… ale wszystkie wersje są tutaj dozwolone.

sobota, 12 listopada 2016

Zupa z rukwi z jajkiem w koszulce. Zupy 2016/2017.

Zupa cresson







Sezon na zupy otwarty ! Bo zimno… uf, uf i głodno… I jakoś pocieszyć się trzeba! A zupy we Francji to typowo kolacyjne danie. Bardzo rzadko je się zupy, nawet te zimne gdy jest za oknem ciepło. Za to zimą tradycyjną kolacją jest właśnie zupa, sałata, sery, chleb i jakieś owoce na deser. I bardzo mi się te francuskie zwyczaje podobają.


 


Krem z rukwi czy w rzeżuchy wielkolistnej znakomicie łączy się z jajkiem w koszulce. Zapraszam.


 


4 porcje


Przygotowanie 25 minut


 


Pęczek rukwi


3 ziemniaki


Cebula


Oliwa z oliwek


5 ml śmietany


Sól, pieprz


 


4 jajka


2 łyżki octu


Kwiat soli


 


Warzywa myjemy, obieramy, kroimy. Na oliwie podsmażamy posiekaną cebulę. Jak się zeszkli dodajemy rukwię, chwilę smażymy, jak opadnie dodajemy ziemniaki i pokrywamy całość wodą – tylko pokrywamy by zupa po zmiksowaniu była dość gęsta.


 


Na koniec doprawiamy solą i pieprzem i oczywiście miksujemy.


 


W garnku doprowadzamy wodę do wrzenia wraz z octem. Jajko rozbijamy do miseczki – delikatnie i zdecydowanym ruchem wylewamy je na wzrącą wodę – nie może się gotować. Garnek pokrywamy I gotujemy jajko 2 minuty. Wykładamy jajko na gorącą zupę łyżką cedzakową, doprawiamy kwiatem soli. i podajemy. Każde jajko gotujemy osobno!



Polędwica wieprzowa w sezamie i w Tahiné. Kuchnia z inspiracji azjatyckiej.





Zapiekanka z warzyw



 


A więc szybka, bo w 25 minut obiad jest gotowy i zdrowy. Gdy nie możecie znaleźć pasty Tahiné czyli purée z sezamu możecie zrobić ją w domu. Podam później przepis.


 


4 porcje


Przygotowanie i duszenie 25 minut


 


600 g polędwicy wieprzowej


Pomarańcza


Łyżka miodu


Oliwa z oliwek


2 łyżki pasty Tahiné


Ziarenka sezamu


Sól i pieprz


 


Mięso pokroić w kostkę. Na oliwie z oliwek podsmażyć je na sporej patelni doprawiając. Po kilku minutach dodać miód i intesywnie mieszać. Następnie dodać sok z pomarańczy, dusić chwilę razem. Pod koniec dodać pastę sezamową i nasiona sezamu.


 
Podawać z zieloną kolendrą i ryżem.

Zapiekanka z warzyw/ Gratin de légumes.




 


Dobra w każdym sezonie. Ten przepis zaczerpnęiam z « Elle à table » i jak zawsze dostosowałam do moich potrzeb. Ta smaczna zapiekanka spodobała się mojej rodzinie.


 


4 duże porcje albo 6 mniejszych ( można podać z ryżem czy inną kaszą)


Przygotowanie 25 minut


Zapiekanie 25 minut


 


Brokuł 500 g


Fasolka szparagowa 250 g


2 cukinie


Cebula


Ząbek czosnku


Puszka kukurydzy 250 g po odsączeniu


Oliwa z oliwek 2 łyżki


2 plastry szynki typu Parmeńska czy bajońska


 


2 jajka


Szklanka gęstej śmietany


Swieża bazylia i szczypiorek


Kostka bulionu z warzyw


 


3 łyżki tartej bułki


80 g startego parmezanu


 


Warzwya myjemy, obieramy, kroimy, dzielimy na różyczki… Na oliwie podsmażamy posiekaną cebulę z czosnkiem – 5 minut. Wrzucamy fasolkę szparagową i pokrywamy ją bulionem warzywnym z kostki. Gotujemy na ostrym ogniu 5 minut i dodajemy następnie cukinię i brokuł. Gotujemy 10 minut, pod przykryciem, wszystkie warzywa razem.  


 


Jajka mieszamy ze śmietaną, doprawiamy solą, pieprzem i ziołami.


 


Do naczynia do zapiekania wlewamy 2 chochle bulionu z gotujących się warzyw. Wykładamy warzywa łyżką cedzakową do tego naczynia. Pokrywamy je kawałeczkami szynki, kukurydzą i pokrywamy sosem śmietanowym. Na wierzchu wyspujemy tartą bułkę i parmezan. Zapiekamy w 200°C.

poniedziałek, 7 listopada 2016

Pasta z kapustą Pak Choi i z groszkiem oraz z Tahiné. Kuchnia azjatycka (inspiracja).

Pak Choi







 Przepis znalazłam w « Elle à table » i podkusiło mnie by go zrealizować. Super smaczne to to wyszło z taką obcą kapustą i purée sezamowym. To ostatnie jest mega zdrowe: wapno, fosfor, magnez, witaminy z grupy B, wszystko jest w tych małych sezamowych ziarenkach! Purée z nich kupiłam w słoiku, w moim warzywniaku i jeszcze zamierzam z tego specyfiku skorzystać.


Kolacja w 30 minut.


4 porcje


 


220 g makaronu – mnie spaghetti


Dwie kapusty azjatyckie Pak choi


200 g zielonego groszku z mrożonek


Pęczek cebuli dymki – u mnie to 5 małych sztuk


Oliwa


2 łyżki pasty sezamowej Tahiné


Sól, pieprz


 


Makaron gotujemy we wrzątku. Dymki drobno pocięte wraz z posiekanymi kapustami Pak Choi dusimy 3-4 minuty na oliwie, po czym pokrywamy szklanką wody i dodajemy groszek by się wszystko razem gotowało. Doprawiamy. Po niecałych 10 minut, gdy tylko groszek jest miękki dodajemy pastę sezamową. Nie gotujemy już mieszamy i łączymy z ugotowanym makaronem.


Pychota!


wtorek, 18 października 2016

Zapiekanka z penne i z warzyw. Jesień/Automne. Kuchnia międzynarodowa.

zapiekanka makaron



Gdy sięgasz po puste naczynie by ułożyć w nim warstwy twojej zapiekanki to jest tak jakbyś porządkował swój dzień. Warstwa pracy, stresu, radości i odpoczynku. Na wierzchu to najlepsze, chrupiące, pocieszające, ciepełko i komfort. I tak jest z zapiekankami i z ich skórką. Gdy znów sięgniesz po puste naczynie, ale już po zapiekaniu, założę się, że końcem paznokcia zeskrobiesz jeszcze kawałeczki przyklejonego sera i szybkim, wstydliwym ruchem schowasz go w kąciku ust…

 

Penne, warzywa, kozi twarożek, mozzarella di buffala i jesienny wieczór nabiera barw.

 

6 porcji

Przygotowanie 20 minut

Gotowanie i zapiekanie 45 minut

 

500 g makaronu rurek Penne Rigate

2 cebule dymki

2 cukinie

300 g groszku albo fasolki szparagowej itd…

Kawałek kapusty albo garście szpinaku

150 g koziego twarożku

100 ml kremówki

150 g mozarelli di buffala

Pieprz, sól

Świeża bazylia

Oliwa z oliwek

 

Makaron gotujemy w oslonym wrzątku. Podobnie z gorszkiem – posłużyłam się mrożonym. Cebule dymki drobno kroimy i podsmażamy na oliwie. Dodajemy do nich starte na grubych oczkach tarki cukinie. Po ugotowaniu wrzucamy na tę samą patelnię warzywną nasz groszek czy fasolkę. Dodajemy ser kozi i śmietankę. Doprawiamy.

 

Na dno naczynia wlewamy trochę oliwy, wykładamy ¾ makaronu, na ten makaron nasze warzywa, znów makaron i pokrywamy plastrami mozarelli. Zapiekamy.


poniedziałek, 17 października 2016

Buddha Bowl czyli miska Buddy. Kuchnia międzynarodowa. Tendencja kulinarna 2015-2016.

Buddha bowl







 


No przynajmniej tak piszą o tym “daniu” nad Sekwaną. Przyszło do nas jak zwykle z kuchni anglo-saksońskiej i jej tendencji Helthy! Skoro od Buddy to musi być wegetariańskie albo i wegańskie. Ale… niektórzy dodają białe mięso, jajka czy innego tuńczyka.


Buddha bowl to miska, która zawiera:


-          1-2 porcje kasz


-          1 porcję strączkowych


-          1-2 porcje warzyw


-          1 łyżkę ziaren/orzechów


-          Zioła, sosy a bywa, że i tofu.


Mieszamy tutaj zimną bazę z produktai lekko ciepłymi by pobudzić soki trawienne.


Mój wczorajszy, kolacyjny Buddha Bowl widzicie na zdjęciu i był on zbawieniem! Nie nie przesadzam bo po tej ilości polskich słodyczy i wędlin, które pochłonęliśmy w weekend… o alkoholach nie wspomnę, trzebo bylo sie odtruc. Detox.  


 


3 porcje


Przygotowanie 35 minut


 


Porcja dyni – 450 g obranej i pokrojonej na kawałki


1 czerwona papryka


Szklaneczka 150 ml kaszy Quinoa – do ugotowania


250 g ciecierzycy – u mnie z puszki, tylko z wody!


Granat


2 łyżki słonecznika


1 łyżka ciemnego cukru


2 łyżki octu balsamicznego


Na sos:


Czosnek drobno pokrojony i dodany do oliwy z oliwek… jak ktoś ma może zmiksować to z purée z migdałów 3 łyżki…


 


Dynię ugtowałam na parze, w mikrofali – 6 minut. Można ją też upiec, ale wtedy trzeba z 40 minut ją piec.


Na patelni roztopiłam cukier, dolałam ocet balsamiczny i wrzuciłam w tę mieszankę pokrojoną paprykę. Chwilę podusiłam i dodałam dynię ugotowaną oraz słonecznik ( ziarna). Niech się dusi.


Quinoa ugotowałam 12 minut. Wybrałam ziarenka granatu, odcedziłam ciecierzycę.


Następnie to tylko kwestia ułożenia składników i polania ich sosem.


Pychota!