Przepis jednego z najbardziej ugwiazdkowanych szefow na swiecie Guy Martin to po prostu rewelacja. Cos co rozplywa sie w ustach... dzis goscilo na moim obiadowym stole. Nowa jak dla mnie technika calkowicie zdala egzamin, smaki subtelne, delikatnosc. By zjesc taka perliczke u szefa czyli w Grand Véfour w Paryzu trzeba dlugo czekac by zarezerwowac stolik i slono zaplacic. Mojej perliczce z pewnoscia wiele brakuje do szefowksich czy gwiazdkowych odznaczen, ale, ze lubie stawiac sobie kulinarne wyzwania... to oto rezultat. Szkoda tylko, ze przez ekran nie mozna sprobowac!
Tak wiec bierzemy jedna perliczke, okolo 1,5 kg na 4 osoby
sol, pieprz i folie spozywcza...
Mieso nacieramy, obwijamy scisle folia i gotujemy na parze przez 1,5 h, pod przykryciem.
Ja uzylam do tego szybkowaru i wkladu w formie koszyka w nim sie znajdujacego.
Sos:
Pol peczka trybuli
pol peczka zielonej pietruszki
5 listkow swiezej szalwi
pol peczka bazyli
2 lyzeczki suszonego oregano
sol, pieprz
1/2 szklanki znakomitej oliwy z oliwek
Ziola myjemy, suszymi, miksujemy, wraz z oliwa, doprawiamy.
Gdy mieso jest gotowe, odwijamy folie. Kroimy je na czesci, podajemy z tym znakomitym sosem...
Do tego: kapusta wloska skropiona cytryna i oliwa, badz swieze tagliatelle...
Przepis biorę w ciemno. Właśnie postanowiłam zamówić sobie perliczkę przez internet i trafiłam na Twój wpis. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńPolecam jak i te z dynia i z selerem, pieczona!
OdpowiedzUsuń