To chyba jedna z najbardziej znanych zup we Francji, hit kazdej zimy, choc o zimie trudo tutaj mowic, mamy wciaz slonce, czasem przelotny deszcz i 18°C na termometrze. Ta zupa jest tak prosta w wykonaniu, ze wlasciwie nie ma nawet o czym pisac:
4 Biale czesci pora
4 ziemniaki
litr wywaru i gotowe... Mozna zmiksowac i doprawic.
Moja wersja jest wzbogacona. Zainspirowana miesiecznikiem "Saveurs" postanowilam sprobowac wczoraj tej zupy z wedzonym lososiem i wyszla... rewelacja. Jakos to sie wszystko tak ladnie polaczylo, smak mnie zachwycil. Antek zajadal...
Dodalam wiec 150 g wedzonego lososia. Polowe zmiksowalam z zupa, polowe pocielam na paski i ulozylam na wierzchu. Do tego zostawilam sobie kawalek pora. Pocielam go na dlugie paski i podsmazylam na lyzce oliwy, tak by stal sie chrupiacy. I tak ze zwyklej codziennej zupy powstala zupka godna proszonej kolacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz