Sezon na
zupy gdyż we Francji jada się znacznie mniej zup niż wPolsce a jeśli już je się
jada to właśnie teraz od października przez całą zimę aż do marca. Jada je się
też nieco inaczej, gdyż zazwyczaj na kolację. Gorąca miseczka bądź talerz do
tego chleb, sałata i ewentualnie kawałek sera to typowa zimowa kolacja nad
Sekwaną. Muszę przyznać, że bardzo na odpowiada, gdyż jest pożywna,
rozgrzewająca i zdrowa. Polecam więc… tym bardziej, że ma też dobry wpływ na
linię jeśli zje się malutki kawałeczek sera albo jeszcze lepiej jogurt zamiast
sera, na deser.
4 porcje
30 minut
Bulwa około
500 g
selera
2 cebule –
u mnie jedna biała do zupy i czerwona do dekoracji zupy
Kilka plastrów
chudego boczku
Kilka listków
szałwi
10 cl
śmietany
Kroimy
drobno białą cebulę podsmażamy ją na maśle w garnku, dodajemy pokrojony w
kostkę seler i smażymy 3 minuty. Pokrywamy całość bulionem. Gdy się zagotuje
dorzucamy pokrojony w kostkę ziemniak. Gotujemy 15 minut. Po
tym czasie dolewamy śmietanę, gotujemy dalsze 10 minut. Miksujemy.
Gdy zupa
dochodzi podsmażamy na suchej patelni plastry boczku, na chrupiąco. Na tej
samej patelni po zdjęciu boczku podsmażamy piórka cebuli do dekoracji i na
ostanią minute smażenia dorzucamy listki szałwi.
Podajemy
całość.
Velouté de céleri
4 portions
30 minutes
500 g de céleri râve
2 oignons - chez moi 1 blanc, 1 rouge - pour décoration
150 g de pommes de terre
1 l de bouillon de volaille
20 g de beurre
quelques tranches de lards
quelques feuilles de sauge
10 cl de crème liquide
Coupez l'oignon blanc et faites-le revenir dans le beurre. Ajoutez les dès de céleri. Cuisez 3 minutes puis couvrez de bouillon et à l'ébuillition ajoutez la pomme de terre en morceaux. Cuisez 15 minutes. Puis ajoutez la crème, poursuivez 10 minutes. Pendant ce temps faites revenir le lard dans la poêle sèche. Dans la même poêle une fois le lard enlevé cuisez les tranches d'oignon, à la fin, à la dernière minutes ajoutez les feuilles de la sauge. Servez ensemble: la soupe mixée, décorée de lard, oignon et sauge.
u mnie tez sezon na zupy trwa. Zupa krem, to mój ulubiona kolacja, choc nad Sekwana nie mieszkam :)
OdpowiedzUsuńKurak nastawiony " pyrka" sobie w garze. jutro będzie wyśmienita zupa z selerem naciowym, i kawałkiem camembert. w kolejce, dyniowa z krewetkowa wkładką.... jakich to ja nie mam planów hi hi
pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Masz ekstra pomysły! Muszę zajrzeć.
OdpowiedzUsuń