Kolacyjna pora, na rozgrzewke...
Na 4 porcje
Duzy peczek rzezuchy
1 cebula
3 ziemniaki
sol, pieprz, swiezo starta galka muszkatulowa
100 ml smietanki
Rzezuche umyc, odciac koncowki lodyzek i wlozyc do garnka. Dodac obrana i pokrojona na 4 czesci cebule oraz zmieniaki. Przykryc woda i gotowac pod przykryciem okolo 20 minut. Doprawic. Zmiksowac calosc na velouté. Dodac smietanke, chwile podgrzac i podawac.
Soupe au cresson
Pour un dîner qui réchauffe...
4 portions
1 botte de cresson
1 oignon
3 pommes de terres
sel, poivre, noix de muscat
100 ml de crème liquide
Lavez le cresson, coupez les tiges trop rigides. Mettez dans une casserole avec l'oignon coupé en 4 et les pommes de terre. Couvrez avec de l'eau et faites cuire sous couvercle 20 minutes. Assaisonnez. Mixez finement pour obtenir un velouté. Ajoutez la crème, chauffez doucement et servez.
Jakas dziwna ta rzerzucha;/ jak dla mnie - po zdjeciu - to raczej rukwia wodna;)
OdpowiedzUsuńpewnie masz racje bo cresson po francusku to i rzezucha i rukwia i tutaj moze byc mala i duza... w Polsce nigdy nie jadlam wiec przyznam, ze zmieszana jestem... i nie wiem jak to przetlumaczyc na rzezuche czy na rukwie?
OdpowiedzUsuńNa zdjeciu to raczej rukiew (a nie rukwia) czyli cresson de fontaine. A ta rzezucha, ktora sobie wysiewamy na wielkanoc, to cresson alénois. Tak naprawde powinnismy ja nazywac pieprzyca. Rukwi tez nigdy w Polsce nie jadlam, ale od czego jest wikipedia ;))
OdpowiedzUsuńBelgio niezastapiona jestes! dziekuje za tak precyzyjne botaniczne wyjasnienia!!!
OdpowiedzUsuń