czwartek, 29 grudnia 2011

Boze Narodzenie po francusku

Boze Narodzenie po francusku to tylko jeden dzien swiat, 25 grudnia. Od wczesnego rana dzieci uwijaja sie przy prezentach, ktore Bozonarodzeniowy Ojczulek zostawil obok choinki w nocy. Sniadania zazwyczaj nikt nie ma ochoty jesc po wigilijnym wieczorze i nocy. Pani domu zabiera sie za przygotowywanie swiatecznego obiadu... ja sluzylam tylko pomoca przy myciu, krojeniu i ustawianiu talerzy na stole. I ten poludniowy posilek jest wlasciwie ostatnim bo wieczorem je sie resztki, o ile sa. Francuzi przewiduja zazwyczaj tylko potrzebna ilosc jedzenia na liczbe osob. A 26 grudnia, rano, bylismy juz w supermarkecie na zakupach bo trzeba bylo kupic jedzenie na obiad, kolacje itd. 
Jak przy wigilijnym stole i w dniu Bozego Narodzenia podaje sie jedzenie indywidualnie, na talerzach, poporcjowane, troche jak w restauracji. Ja osobiscie bardzo to lubie, bo lubie jesc po koleji, spokojnie i celebrujac ale to oczywiscie kwestia gustu. Tym razem na aperitif ale tosty z "moim" lososiem i kolejne kieliszki szampana.
Po aperitifie przejscie do stolu i ten sam schemat jak przy Wigilii.
Pierwsza przystawka to foie gras mojej szwagierki, wymieniamy sie... ja tez teraz zrobilam swoje na Sylwestra, wlasnie stygnie. Ona podala je ze swiezym mango i z suszona figa, do tego zytni chleb.
Druga przystawka to malze Sw. jakuba na krazku polenty, krewetki i sos curry.

Danie glowne to pieczony, faszerowany kaplon z kasztanami i warzywami.
A na deser Galaz wigilijna, tutaj w wersji kawowej a nizej czekoladowej...
I tak Swieta mijaja bardzo szybko...
Przepisami sluze w razie potrzeby.

6 komentarzy:

  1. mmm, te krewety, cudnie wyglądają :) kolejna wspaniała relacja.... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,
    A ja to bym prosiła o przepis na kawową buche, jakby bylo mozna :)))
    Obiad egzotyczny jak na polskie święta jednak:))
    a najlepsze sa te zakupy od razu po świętach, to chyba jest najwieksza egzotyka dla Polakow dojadających przez tydzien jeszcze:)))
    pozdrawiam
    margoja

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku East-Quest :)

    Gałąź wigilijna wyszła Tobie przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Margoja przepis zamieszcze dzis badz jutro jak znajde chwile czasu... a ze egzotyczne? hm, moze masz racje... Powiem, ze nie lubie dojadania tydzien caly po i nie lubie czuc sie przejedzona i nadeta po swiatecznym posilku... wole umiar.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ola dziekuje! i Tobie tez dobrego Roku!

    OdpowiedzUsuń