Francuska Wigilia pod wieloma wzgledami rozni sie od polskiej. Zaczyna sie duzo pozniej niz ta nasza i konczy w wielu domach z pewnoscia tez, bo zazwyczaj nad ranem, okolo 3h. Na wigilijnym stole nie ma siana i czesto tez bialego obrusa jak u mojej tesciowej. Nie ma tez 12 dan podawanych prawie jednoczesnie na suto zastawionym stole. Sa za to dania typowe, swiateczne, podawane jedno po drugim na indywidualnych talerzach choc w wielu domach owoce morza podaje sie na wielkim, wspolnym polmisku. Moja tesciowa uzywa tez papierowych serwetek co dla mnie jest "prawie, ze przestepstwem", bo ja w domu moim nauczylam sie uzywac tych dobranych do obrusa z materialu... ale co dom to inna tradycja. Wieczerza rozpoczyna sie od tradycyjnego juz aperitifu, okolo 20h-21H. W rodzinie mojego meza jest to zawsze szampan. Do niego w tym roku byly - tosty z piernika z foie gras i z figami.
Nastepnie, po przejsciu do stolu, podzielilismy sie oplatkiem - to moja tradycja i czas na pierwsza przystawke - ostrygi podane na purée z rukwi z morska galaretka i bita smietana z chrzanem. Wszystkie dania wigilijne robilam ja, choc zdjecia nie sa stylizowane, nie mialam na to czasu, po prostu uchwycone w locie.
Druga przystawka to losos, marynowany gravlax, ktory robie sama, do tego ziemniaki "rattes" i sos koperkowy.
Danie glowne to pieczony homar w sosie pomaranczowym, tutaj juz rozkrojony na pol.
Bardzo ostry noz i specjalna technika krojenia i homar gotowy... wysmienity w smaku.
a na deser... zdestrukturyzowany tort "Czarny las" czyli tort w kieliszkach:
Przepisamy oczywiscie sluze w razie naglych checi przyrzadzania francuskich dan na przyklad na Sylwestra!
najbardziej podoba mi się czarny las :) miło poznać tradycje w innych, czasem baaardzo dalekich domach... :)
OdpowiedzUsuńtez mnie to zawsze ciekawilo Vanilla... tradycje innych, inny sposob zycia i bycia, przezywania tego samego wydarzenia.
OdpowiedzUsuńa gdzie jest buche de noel?:))) zawsze mi sie podobalo to ciasto...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
margoja
a bûche byla 25 ale o tym jutro... czas goni!
OdpowiedzUsuńto czekam!!:)
OdpowiedzUsuńmargoja
:) Ja tez tradycje lamania oplatkiem do nas wprowadzilam :
OdpowiedzUsuńElla
No to sie napracowalas... ;))
OdpowiedzUsuńU nas zawsze obrus (ktory na miare zrobila kiedys tesciowa, bo mamy bardzo dlugi i niewymiarowy stol) i do niego z tego samego plotna serwetki, ale mysle, ze co dom, to obyczaj. W tym roku zrobilam po raz pierwszy moje foie gras, ale czeka na impreze sylwestrowa, bo moi w Polsce nie daliby mi go kolo pierogow i kapusty postawic ;))
Lubie tutejsze potrawy swiateczne nie mniej niz nasze.
Margoja jakie przepisy cie interesuja?
OdpowiedzUsuńElla u nas tez bez oplatka nie wyobrazam sobie Swiat... Jest on u nas gdyz o to dbam ale mojej francuskiej rodzinie jest on wielce obojetny.
OdpowiedzUsuńMiss- coco tez wlasnie mi foie gras stygnie, na Sylwestra, dzisiaj zrobilam. I tez lubie tutejsze potrawy w rownym stopniu jak te polskie.
OdpowiedzUsuń