Dzisiaj trzy przepisy bo tak sie w kuchni od wczoraj juz uskuteczniam z nowosciami. Na wczorajsza kolacje zrobilam nadziewane ziemniaki. Coz pyszniejszego gdy zimno doskwiera i jesc sie chce i to prawie non stop...
Nadzialam je serem Concoillote pochodzacym ze wschodu Francji a scislej z regionu Franche-Comté. To taki specjalny ser, ktory ma pol-plynna konsystencje, jest gladziutki, lepi sie i jest dosc elastyczny. takie oto dziwadlo. Nie wiem czy na polskim rynku istnieje cos takiego ale podobne jest to do takiego chyba smazonego twarogu sprzedawanego w pojemnikach. Concoillote nie bylo znane we Francji praktycznie do 1 wojny swiatowej. Spozywano ten specjal tylko z regionie produkcji i w sasiednim Luxemburgu. Tymczasem w latach 1914-1916 pewien producent pan Laurent Raguin wpadl na pomysl by sterylizowac ten ser i w puszkach zrobionych z bialego zelaza wysylac go na front dla zglodnialych zolnierzy. I tak powoli ser zaczal podrozowac. Jest smaczny i ma tylko 123 kcal w 100 g!
6 sporych ziemniakow
250 g concoillote badz innego sera podobnego typu
150 g drobno pokrojonego boczku najlepszy ten od kaczki ale zwykly tez moze byc
oliwa
cebula
pol peczka szczypiorku
Ziemniaki ugotowac w mundurkach na parze przez 20 minut. Odkroic kawalek ze srodka lyzeczka wybrac miazsz. Cebule posiekac i podsmazyc z boczkiem. Wymieszac z serem, doprawic. Nadziac ziemniaki. Pozostaly miazsz ulozyc wokol, polac resztka nadzienia i zapiec 20 minut w 180°C.
smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz