środa, 11 kwietnia 2012

Szparagi à la mimosa, czyli kolejne wielkanocne danie

U nas goscilo na wielkanocnej kolacji. Jest lekkie, niezwykle proste i pachnie wiosna.

Peczek bialych badz zielonych szparagow gotujemy na parze z odrobina soli. ja gotuje je w koszyczku szybkowaru, doslownie kwadrans.
Osobno przygotowujemy jajka na twardo. Drobno je siekamy. Podajemy ulozone na szparagach z sosem winegrette. Smak calosc zalezy od naszego sosu, rodzaju i jakosci oliwy oraz octu balsamicznego. Ja uzylam oleju z orzechow laskowych bo lubie jego nute w polaczeniu z octem balsamicznym z Modeny, bardzo, bardzo starym gdyz prawie, ze gestym, do tego sol, pieprz i gotowe.

Do takich szparagow podalam cieple, prosto z piekarnika biale buleczki posypane ziarnami sezamu i maku oraz swieze maslo.

3 komentarze:

  1. nie mogę doczekać się sezonu na szparagi..
    pozdrawiam !
    Szana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też się nie mogę doczekać ! czy u ciebie już są szparagi ?

    OdpowiedzUsuń
  3. tak sa juz biale z regionu Landes, na poludnie od Bordeaux, tam produkuja ich najwiecej. Zielone beda za tydzien badz dwa a sezon zakoncza fioletowe...

    OdpowiedzUsuń