niedziela, 25 marca 2012

Kulinarna pocztowka z Bretanii - malze, cidr i kalafior

Czyli to co wszyscy w naszej rodzinie uwielbiamy. Moja tesciowa jest Bretonka. Moi tesciowie mieszkaja w Bretanii i moj pierwszy kontakt z Francja mial miejsce wlasnie w Bretanii... Tak wiec emocje choc to dosc zimna i deszczowa kraina. Malze Swietego Jakuba stale goszcza jednak na naszym stole, tym bardziej teraz gdy jest pelnia na nie sezonu. Delikatne, wysublimowane choc tez dosc latwe w obrobce, inspiruja.

Dzis na obiad podalam je calkowicie na sposob bretonski czyli z purée z kalafiora i z sosem na bazie cidru, dwoma typowymi produktami Bretanii. Kalafior nosi czesto we Francji drugie imie "Ksiaze Bretanii" gdyz prawie cale jego uprawy znajduja sie na celtyckim polwyspie a cidr jest obok normandzkiego od wiekow znanym produktem regionalnym.

zapraszam wiec na bretonski obiad, pyszny obiad.

Swieze Malze Swietego Jakuba jeszcze z koralowa otoczka - ja biore 6 na osobe na danie glowne

100 g masla

2 marchewki

szalotka

50 cl cidru najlepiej wytrawnego

bouqet garni czyli: galazka tymianku, zielonej pietruszki, listek laurowy...

sol, pieprz

Od malzy odcinamy koralowa przyrostke. Szalotke i marchewki siekamy. Podsmazamy na odrobinie masla. Polewamy cidrem, dodajemy korale, ziola i gotujemy 25 minut. Nastepnie przecedzamy i na ostrym gazie redukujemy do polowy. Dodajemy po kawaleczku maslo ubijajac. Na koniec wkladamy do sosu marchewki i szalotke.

Malze solimy, pieprzymy i podsmazamy na masle w zaleznosci od grubosci od 30 sekund do 1 minuty.

Na Purée:

maly kalafior

40 cl mleka

pol szklanki smietany

sol pieprz

Kalafior dzielimy na rozyczki i gotujemy w mleku i smietanie. Doprawiamy. Gdy jest miekki odlewamy nieco plynu a reszte miksujemy na dosc luzne purée.



Podajemy calosc oczywiscie z cidrem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz