niedziela, 22 maja 2016

Pizza-ślimak, na szybko… pesto, szynka parmeńska i suszone pomidory. Wszystkie sezony.

pizza slimak




 
Zagotowało się w mojej kuchni i dosłownie i w przenośni. Nastąpiły bowiem zmiany planów, opóźnienia, obsunięcia i trzeba było się nagle i szybko dostosowywać kulinarnie. Nie lubię, bardzo tego nie lubię bo jestem pania domu, u której jest wszystko zaplanowane. Ale dostoswywuję się… czasem narzekając !


 


Tak było wczoraj bo Antek miał olimpiady sportowe w swoim klubie tenisowym od 14h do 17h30. Później miał wrócić do domu. My z mężem mieliśmy iść we dwójkę do kina na nowego Woody Allena. Mój syn postanowił jednak grać jeszcze w tenisa po olimpiadach. Trwało to do 20… było gorąco ale zaczynało się zbierać już na burze.


Ja miałam zrobić pizzę na kolację ale siedziałam w klubie i piłam aperitif ze znajomymi i z mężem a Antoni grał i grał…


 


Ja wpadliśmy do domu koło 20h to moi panowie w dalszym ciągu byli nastawieni na jedzenie niegotowej pizzy… Nastąpiła pełna mobilizacja nas trzech, zmiana wersji pizzy i powstała pizza-ślimak a raczej ślimaki w 45 minut z pieczeniem !


 


Gotowe ciasto na pizzę – wzięłam 500 g


Sos pesto – wrzuciłam do blendera rukolę, bazylię, parmesan -75 g (około), garść orzeszków piniowych, czosnek i oliwę ile zabrało by powstał gęsty sos-pasta.


Otworzyłam paczkę plastrów szynki parmeńskiej


Otworzyłam słoik pomidorów suszonych w oliwie


 


Butelkę Lambrusco włożyłam do zamrażalnika bo była zupełnie ale to zupełnie nie schłodzona.


Ja robiłam pesto. Chłopacy zajmowali się resztą.


Na cieście wyłożyliśmy pesto – Antek rozmarował łyżką, na to plastry szynki i pokrojone nieco pomidory z oliwy. Całość zwinęliśmy w rulon i pokroiliśmy w plastry. Wszystko na blachę, skropione oliwą i w 220°C…


Podczas pieczenia zrobiliśmy sałatę i nakryliśmy stól na tarasie…


 


I wiecie co? Pyszne było! Polecam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz