To nasz weekendowy deser. We Francji owoc marakuji ma przynajmniej cztery nazwy: pomme-liane; fruit de la passion, maracuja albo taxo. Europejczycy odkryli go zaraz po odkryciach Kolumba, na kontynencie amerykanskim, w klimacie subtropikalnym. Najpopularniejsza francuska nazwa "fruit de la passion" zostala nadana tej roslinie w XIX wieku i oczywiscie odnosi sie do Pasji Chrystusa.
Owoce marakuji mozna jesc do woli. Sa pelne antyoksydantow, witamin i blonnika. Miazsz ze skorupki spozywa sie w calosci wraz z pestkami, ma on lekko kwaskowaty smak. Marakuje jemy sama albo robimy z niej desery - bez pieczenia czy gotowania by zachowac witaminy. Czesto podaje sie ja tez z bialymi rybami albo z bialym miesem.
6 tarteletek albo tarta 24 cm srednicy
Przygotowanie30 minut
Chlodzenie 5 godzin
Pieczenie i podgrzewanie kremu 25 minut
Ciasto:
125 g maki, 75 g masla lekko slonego
45 g cukru pudru
15 g zmielonych migdalow
1 jajko
ziarenka z pol laski wanilii
Zagniatamy i schladzamy 3 godziny.
Pieczemy w 180°C 15 minut.
Krem
4 owoce marakuji
skorka i sok z poltorej cytryny (eko)
4 jajka
130 g cukru pudru
75 g masla
1 lyzeczka skrobi kukurydzianej albo ziemniaczanej
Skorke mieszamy z sokiem z cytryn. Dodajemy miazsz z owocow maakuji. Nastepnie wbijamy jajka, dodajemy cukier, skrobie i kawaleczki masla. Krem umieszczamy na garnku z parujaca woda i mieszamy intensywnie az zgestnieje. Nie moze sie gotowac!
Krem wlewamy do upieczonych/ej formy z ciasta.
Chlodzimy 2 godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz