No
przynajmniej tak piszą o tym “daniu” nad Sekwaną. Przyszło do nas jak zwykle z
kuchni anglo-saksońskiej i jej tendencji Helthy! Skoro od Buddy to musi być
wegetariańskie albo i wegańskie. Ale… niektórzy dodają białe mięso, jajka czy
innego tuńczyka.
Buddha bowl
to miska, która zawiera:
-
1-2
porcje kasz
-
1
porcję strączkowych
-
1-2
porcje warzyw
-
1
łyżkę ziaren/orzechów
-
Zioła,
sosy a bywa, że i tofu.
Mieszamy
tutaj zimną bazę z produktai lekko ciepłymi by pobudzić soki trawienne.
Mój
wczorajszy, kolacyjny Buddha Bowl widzicie na zdjęciu i był on zbawieniem! Nie
nie przesadzam bo po tej ilości polskich słodyczy i wędlin, które pochłonęliśmy w
weekend… o alkoholach nie wspomnę, trzebo bylo sie odtruc. Detox.
3 porcje
Przygotowanie
35 minut
Porcja dyni
– 450 g
obranej i pokrojonej na kawałki
1 czerwona papryka
Szklaneczka
150 ml kaszy Quinoa – do ugotowania
Granat
2 łyżki
słonecznika
1 łyżka
ciemnego cukru
2 łyżki
octu balsamicznego
Na sos:
Czosnek drobno
pokrojony i dodany do oliwy z oliwek… jak ktoś ma może zmiksować to z purée z
migdałów 3 łyżki…
Dynię
ugtowałam na parze, w mikrofali – 6 minut. Można ją też upiec, ale wtedy trzeba
z 40 minut ją piec.
Na patelni
roztopiłam cukier, dolałam ocet balsamiczny i wrzuciłam w tę mieszankę
pokrojoną paprykę. Chwilę podusiłam i dodałam dynię ugotowaną oraz słonecznik (
ziarna). Niech się dusi.
Quinoa
ugotowałam 12 minut. Wybrałam ziarenka granatu, odcedziłam ciecierzycę.
Następnie
to tylko kwestia ułożenia składników i polania ich sosem.
Pychota!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz