To nasza
wczorajsza, sobotnia kolacja. I napiszę tak… wystarczy zmienić ser a zmienia
się całe risotto!
Ser Cantal
to francuski ser pochodzący z regionu Auvergne
czyli krainy wygasłych wulkanów. By go wyprodukować trzeba łąk, gdyż krówki
muszą się paść minimum 120 dni na zewnątrz by ser mógł w ogóle zostać nazwany
Cantal’em! Krowy spożywają tylko trawy a w okresie zimowym siano nie ma tutaj
mowy o żywieniu zwierząt czymkolwiek innym: zbożami, ziarnami. Istnieją 3
rodzaje sera Cantal: młody od 30 do 60 dni dojrzewania; między-dwoma czyli
entre-deux od 90 do 120 dni dojrzewania i stary. W tej recepturze używamy sera
średnio dojrzałego.
Ser Cantal
to solidna dawka: wapnia, fosforu, cynku, beta-karotenu, witaminy B9 oraz Omega
3. 100 g
sera dostarcza 370 kcal.
Risotto
3 porcje
2 szalotki
Kilka listków świeżej szałwi
Szklanka ryżu Arborio lub Carnaroli
Pól szklanki białego kuchennego wina
Doadtkowo 300 g pieczarek podsmażonych na maśle i doprawionych solą i pieprzem.
Szalotki podsmażamy posiekane na maśle wraz z 4 sporymi listkami szałwi rozerwanymi na kawałeczki. Dodajemy ryż i smażymy aż ziarenka będą przezroczyste. Pokrywamy wtedy ryż białym winem i chwilę odparowujemy. Następnie wlewamy stopniowo gorący bulion i gotujemy całość około 20 minut. Na koniec dodajemy kawałeczki sera – on się sam rozsypuje, łamie na kawałeczki. Podajemy z pieczarkami i szałwią.
Cantal to smak jednego z moich wyjazdów do Francji. Uwielbiam go.
OdpowiedzUsuń