Wczoraj, kolacyjna pora, podalam mojej rodzine nowa zupe, zupe z brukwi! Brukiew zwana po francusku "rutabagas", od kilku lat znow powrocila do lask. I na cale szczescie bo jest wyjatkowo smaczna i zdrowa. Ta zupa to mieszanka slono-slodkich smakow, ktore akurat w tym polaczeniu bardzo nam sie spodobaly...
Okolo 1 kg brukwi
1 l rosolu z kury, moze byc z kostki
cebula
oliwa z oliwek
10 cl smietanki
kilka kawalkow piernika na grzanki
kilka lyzek syropu klonowego
Cebule posiekac, podsmazyc na oliwie. Brukiew obrac, pokroic na kawalki i dodac do cebuli. Chwile smazyc. Pokryc rosolem i gotowac 20 minut pod przykryciem. Zmiksowac. Dodac smietanke. Podawac z grzankami z piernika usmazonymi na suchej patelni badz na odrobinie masla i polac kazda porcje lyzka syropu klonowego.
Wydaje mi się, że nigdy nie jadłam brukwi. Czas to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNadrabiaj, nadrabiaj, smaczna jest, w smaku co skrzyzowanego pomiedzy kalarepa a kalafiorem moze, lodygami kalafiora... hm.
OdpowiedzUsuń