Choć jest jeszcze bardzo ciepło. Dziś w Bretanii temperatury przekroczą 20°C to kolory wokół nas są już prawdziwie jesienne. Wczoraj na kolacje zrobiłam to pyszne danie, niezwykle proste ale tak aromatyczne, ze mam nadzieje, ze czujecie jego zapach nawet przez ekran!? Połączenia gorącego pieczonego kalafiora z cieciorka i podanie go z zimnymi ziarnami soczystego granatu i z ziołami to jest poezja w bardzo czystej formie! Zapraszam.
4 porcje
1 godzina
1 duzy kalafior podzielony na małe różyczki
Słoik cieciorki w naturalnej zalewie 400 g po odsączeniu ( wodę zachować i użyć do ubicia jej na piane i doprawienia jakiegoś dania albo do zrobienia musu czekoladowego wegetarianizm na deser!)
300 g pomidorków cherry
owoc granatu
wybrane zioła
6 lyzek oliwy z oliwek
sol
mielony kminek 2-3 łyżeczki
łyżeczka Harrisy w proszku bądź w paście
Mieszamy oliwę z sola i kminkiem. Polewamy ta mieszanka różyczki kalafiora wyłożone na blasze uprzednio pokrytej papierem do pieczenia. Pieczemy 20-25 minut w 220°C w nagrzanym już piekarniku. Mieszamy od czasu do czasu.
Po tych około 20 minutach dodajemy cieciorkę doprawiona harrisa i pomidorki przekrojone na pół. Pieczemy 15 minut.
Podajemy gorące z ziołami i z granatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz