poniedziałek, 17 września 2012
W japonskiej kawiarni
Wracajac z naszej sobotnie zamkowej wyprawy Antos wpadl na pomysl by zjesc kolacje w Café Japonais czyli w Japonskiej kawiarni. Nie bylismy tak od ponad roku i z checia na jego propozycje przystalismy. Bo szczerze mowiac lubimy japonska kuchnie. Ja sama w domu przyrzadzam i maki, i sushi czasem tez inne dania, ale co innego dania przyrzadzone przez rdzennych Japonczykow, z ich produktow, ich technika. I nie zawiedlismy sie.
Tradycyjne maki jak zwykle bardzo nam smakowaly. Antos sprostal wyzwaniu jedzenia paleczkami choc kelenr podal mu tez ich dziecieca, prostsza wersje.
To jego dzieciece menu. Maki z tunczykiem, surowym oczywiscie i sojowym sosem oraz kapka wasabi, ryz z ziarenkami sezamu i yakitori z kurczaka. Do tego mial japonska lemoniade Ramune.
A to juz moje bento. Bento czyli pudelko z jedzeniem, kazdy jego rodzaj ulozony jest w osobnej przegrodce. Nie dostalismi tylko deseru gdyz yukan nie bylo juz a to jest tradycyjny japonski deser robiony z roznych zairen fasoli a na zachodnie lody czy ciasteczka financier z herbata matcha nie mielismy ochoty, gdyz robie je czesto w domu.
Smacznie bylo!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz