piątek, 7 października 2011

Flammkuchen

Flammkuchen



To alzacka potrawa, ktora czasami przyrzadzam bo wszyscy ja bardzo lubimy choc jest bardzo, bardzo prosta... W Alzacji je sie flammkuchen do piwa, zamiast pizzy, rozrywajac cienki placek palcami i zwijajac calosc w rulon...
Placek to taki jak nasz polski podplomyk: maka, olej, sol i woda... bardzo cienko rozwalkowany. Ja przyrzadzam okolo 300 g ciasta na nas 3.
Na patelni obok szykuje farsz czyli stapiam 300 g bardzo chudego boczku i bardzo cienko pokrojonego, do tego dodaje 3 duze pokrojone na cienkie piorka cebule. Calosc pokrywam 100 ml bialego wina  i gotuje az odparuje... ale mozna zrobic tez bez wina.
Na koniec dodaje 250 g gestej smietany i 50 g baielgo sera typu homogenizowany. Calosc mieszam, doprawiam sola i pieprzem. Wykladam na ciasto i zapiekam w 220°C, niecaly kwadrans. Dzis podalam do tego salatke z pomidorow i z awokado... i biale wino Resling, tez z Alzacji... smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz