Zaczynam robić listy... listy zakupów i listy co w który dzień mam przygotować, o co zadbać bo niestety wakacji nie będzie, praca non stop, dojazdy daleko... i bez solidnej organizacji nic się tu nie uda.
Dzis pościele i obrus z serwetkami... pościele pobrałam i pozmieniałam. Obrus sprawdziłam... czyściutki, wyprasowany czeka i serwetki tez...
Farbki do jajek przyszły. rzeżuchę wysieje w Niedziele palmowa. W sobotę będę szukać białych jajek oraz gałęzi na palmy plus zrobię mazurek czekoladowy... a i z przyjaciółką spędzę popołudnie bo dla ducha tez mi wyjść i spotkań potrzeba.
A zdjecie sprzed lat... Wielkanoc... właściwie mało co zmieniam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz