Jak pisalam wczoraj... zebraliśmy troche lokalnych produktow na farmie Jardins d'Orgères. I tymi produktami dzisiaj sie zachwycaliśmy pod chmurzastym i chłodnym bretońskim niebem. Trzeba przyznac, ze brakuje nam, mi słońca z Bordeaux i to bardzooo... trzeba bedzie sie przyzwyczajac do chłodu i do odcieni szarości.
Tymczasem lokalny kwartalnik "Bretonczycy w kuchni" czyli "Bretons en cuisine" proponuje znakomite przepisy, na bazie lokalnych produktow i zaczerpnęłam z niego dzisiejsze sobotnio- obiednie inspiracje.
Ciasto to sernik, nietypowy dosc, z malinami i porzeczkami u mnie. Autorem przepisu jest Jean-Pierre Fréart, uznany juz cukiernik w Rennes.
6 porcji
Przygotowanie 45 minut
Pieczenie 40 minut
Spod:
180 g herbatników bretońskich na masle czyli galettes
80 g masla
Herbatniki umieszczamy w worku, szczelnie zamykamy i rozgniatamy walkiem do ciasta. Mieszamy z roztopionym masce i hop do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia: 24 cm średnicy.
Masa serowa:
250 g mascarpone
250 g ricotty
3 jajka
80 g cukru
lyzka maki
pol laski wanilii
owoce na wierzch wraz z 2 łyżkami galaretki: truskawkowej czy porzeczkowej czy malinowej
Mieszamy sery z cukrem i maka. Dodajemy ziarenka wanilii z polowy laski oraz 3 zoltka. Białka ubijamy na sztywna piane. Masy łączymy i wykladamy na herbatników spod.
Pieczemy 40 minut w 180°C w nagrzanym piekarniku.
Po ostygnięciu rozsmarowujemy nasza galaretkę na wierzchu ciasta - chodzi o to by utrzymać lekko owoce, by nie spadały przy krojeniu ciasta. Na wierzchu umieszczamy owoce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz