Dziś nie robiłam domowego deseru postanowiłam go zakupić i
wybór padł na Studnię Miłości czyli na miniaturowe ciasteczko proponowane przez
znaną od lat, w regionie, cukiernię Seguin, nazywaną Domem Seguin. Na południu
departamentu Gironde istnieje ona od lat powojennych, w Bordeaux jest
późniejsza. Pan Jakub Seguin jest z 6-stego pokolenia piekarzy i ciastkarzy.
Dzięki swym Studniom pełnym miłości zachwycił serca smakoszy już nie tylko w
regionie ale dalej we Francji !
Ciasteczko to należy do tradycyjnego ciastkarstwa
francuskiego i pierwsze wzmianki o nim pochodzą z 1742 roku z książki «Cuisinier moderne» czyli «Współczesny kucharz » napisanej
przez Vincent La Chapelle. Miseczkę, lekkiego jak puch ptysiowego ciasta
wypełnia się leciutkim kremem ciastkarskim – bardziej musem niż kremem, gdyż
dodaje się spore ilości ubitej piany z białek. Całość karamelizowana jest
cukierniczym żelazem. Pan Seguin wyrabia w swojej cukierni w Captieux, gdzie
mieszka 1400 osób około 1000 (!!!) ciasteczek dziennie – tyle mają turystów.
I każdego dnia od nowa trzeba ponawiać ten trud bo ciasteczka mają tylko 24 h
gwarancji.
Na naszym poobiednim deserze gościły w dwóch rodzajach :
nature czyli krem ciastkarski waniliowy i malinowe… Pyszne sa !
A na naszym stole w tym tygodniu już całkiem letnio…
Pojawiają się regularnie: melony, nektarynki, brzoskwinie, morele, truskawki i czereśnie. Lokalne pomidory z Marmande tak zachwyciły moich komunijnych gości w ubiegłym tygodniu, że w sobotni wieczór wszystkie zostały zjedzone! Kupiłam już kolejną porcję.
Dzisiejszy i wczorajszy obiad był pieczonym w cytrynach kurczakiem… dziś podanym na zimno bo za oknem dobrze ponad 30°C ! Do tego młode ziemniaczki, mizeria ze świeżych ogórków, koperek, zsiadłe mleko.
Na dzisiejszą kolację proponuję NOWOSC – Clafoutis z młodego bobu…
Będzie też młoda kapustka z młodą marchewką i dużą ilością koperku. Młode ziemniaczki z wyspy Ré ostatnio jemy je dwa razy w tygodniu nawet! Naleśniki bretońskie z mąki gryczanej z młodym szpinakiem i oczywiście z cidrem. Cukinie duszone z dymkami i młodziutka fasolka szparagowa zapiekana z jajkami – tak pysznie jak robi to moja mama!
Dobrego kulinarnego tygodnia wam życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz