Bardzo rzadko przyrzadzam krolika. Moze dwa razy w roku? Lubie go w cidrze, w
musztardzie oraz w pomidorach. Dzis wyprobowywalam nowy przepis znaleziony w
ostatnim numerze CVF. I wyszedl nam pyszny obiad. Z melonem na przystawke, z
krolikiem i pomidorami, z domowymi frytkami - jak co sobote, oraz z crumble.
6 porcji
3 spore uda krolicze
6 zabkow czosnku w koszulkach czyli nie obranych
3 szalotki - obrane
kilka galazek swiezego tymianku
lisc laurowy
gruba sol
pieprz
do Pomidorow
Rozne gatunki, wielkosci
sol, pieprz
tymianek i sporo oliwy z oliwek oraz
lyzeczka cukru
Pomidory kroimy na polowki, cwiartki w zaleznosci od wielkosci. Posypujemy sola, pieprzem, cukrem. Ukladamy galazki tymianku i polewamy calosc oliwa.
Pieczemy 2 h w 130°C, az beda "confit"...
Krolika posypujemy gruba sola i odstawiamy na godzine do lodwki - ta technika pwooduje, ze mieso staje sie mieciutkie, doslownie rozplywa sie w ustach.
Po godzinie wycieramy sol recznikiem papierowym. Posypujemy mieso pieprzem. Ukladamy je w duzym garnku - mieso nie moze byc jedno na drugim... garnek wiec musi byc szeroki i spory, dodajemy czosnek, szalotki przeciete na pol, ziola. Polewamy oliwa z oliwek i dodajemy 250 ml wody. Szczelnie przykrywamy i na srednim ogniu dusimy 1 h.
Po czym mieso wyjmujemy. Kazde udo kroimy na pol. Na dnie garnka powinno byc tylko troche sosu, dodajemy nieco goracej wody i drewniana lyzka energicznie drapiemy dno naczynia by wydobyc wszystkie soki - to bedzie nasz sos. Redukujemy go nieco na ostrym ogniu.
Podajemy krolika z pieczonymi pomidorami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz