W ostatnim numerze miesięcznika « Régal » dość
szeroki artykuł opisuje tradycje kuchni baskijskiej. Jako że mieszkam po
sąsiedzku kuchnię Basków nie tylko znam ale też praktykuję. I właściwie za każdym razem się zachwycam i do niej powracam. We
wspomnianym miesięczniku znalazłam przepis- pomysł Fabian Feldmann, szefa w “Impertinent
“ w Biarritz na
ciasto Basków zupełnie… inaczej podane.
Na zdjęciu
poniżej moje tradycyjne ciasto Basków, którego przepis już na blogu jest.
Wygląda ono jak ciasto… kruche migdałowo-maślane, nadziane kremem ciastkarskim i
podane z konfiturą wiśniową jak tradycja każe…
Dziś jednak
na moim niedzielnym deserowym stole ciasto Basków w kawałkach i w kawałeczkach,
pozbawione struktury, ale jakże wspaniałe w smaku! Bo smakuje inaczej podane
osobno a podane razem!
Jest tylko
jeden szkopuł to w wersji “déstructuré” jest bardziej czasochłonne i wymaga
wiele inwencji twórczej. Nie jestem do końca usatysfakcjonowana moim rezultatem.
Może powinnam nadać mu więcej głębi? Dorzucić elementy wertykalne? Może powinno
ich być więcej?
Jeszcze nie
wiem… ale będę próbować.
Tymczasem
robi się już jesiennie. Gdy dniem temperature sięga 24-25°C tak wieczorami i porankami
jest zaledwie 11°C !
Rano marynarka i sweter a w południe krótki rękaw. Taka też jest sezonowa
kuchnia. Trochę lata i trochę jesieni. Coś na rozgrzewkę i coś na ochłodzenie…
Zaczniemy
od rozgrzewki…
Powrót do
zup… już dzisiaj wieczorem pierwsza w tym sezonie zupa z dyni, z marchewką i z
gałką muszkatułową. Do niej grzanki z szałwiowym masłem – to będą teraz nasze
kolacje. Zupy, zapiekanki…
W tym więc
tian z cukini i z przepięknych pomidorów na modłę prowansalską ale też prosto z
Normandii – zapiekany ser Camembert z jabłkami i z dużą ilością cidru – w końcu
mamy jesień!
Na
dzisiejszym obiadowym stole gościła kefta z Tunezji… ale będą też kotlety
wieprzowe zapiekane z grzybami i kurczak po baskijski z papryką i pomidorami.
Z ryb łosoś
pieczony z sosem cytrynowym podany i makrele pieczone w sosie musztardowym z ziemniakami w
mundurkach.
W koszach
mam kilka kilogramów winogron w różnych kolorach i gatunkach oraz z 5
kilogramów jabłek. Coś Antek ma ostatnio smak na jabłka po dwa dziennie zjada!
Fgi się skończyły i letnich owoców też już nie ma…
Przepis
Fabien Feldmann
1. Ciastka
migdałowe
1 jajko
Trochę soli
i proszku do pieczenia
Zagnieść
ciasto. Schłodzić je 3 h. Wałkować na 3 mm , wycinać wybrane formy ( kola, polkola, paleczki, slimaki) i piec na
pergaminie w 180°C
7 minut. Wystudzić.
2. Karamelizowane
migdały
Zagotować
25 cl wody z 50 g
cukru. Dodać 50 g
całych migdałów i gotować około 30 minut aż się skaramelizują. Wylozyc na pergamin.
3. Krem
twardy:
35 cl mleka
zagotować z połową laski wanilii. W misce wymieszać 4 żółtka, 80 g cukru, 30 g skrobi kukurydzianej, 2 g agar-agar ( można zastąpić
żelatyną ale wtedy ją namoczyć w zimnej wodzie i roztopić w gorącym mleku). Gorącym
mlekiem zalać podane składniki i mieszać. Przelać masę do garnka, zagotować. Odcedzić:
przetrzeć przez sito bądź zmiskować by krem był idealnie gładki.
Wylać na pergamin
do podłużnej formy na 0,5 cm
grubosci (około) i schłodzić.
W
zależności od uzyskanej struktury krem ten będzie można kroić i zwijać w
ruloniki, kostki… bądź jak u mnie wysikać z rękawa na talerz.
4. Krem
miękki – ciastkarski
25 ml mleka
zagotować z połową laski wanilii. Gdy będzie gorące pokryć nim wymieszane w
misce: 2 żółtka z 75 g
cukru I 25 g
mąki. Zagotować jak poprzedni krem do uzyskania gęstawej konsystencji.
Ten krem
można jak u mnie układać w “quenelles” dwoma łyżkami, wyciskać…
Na moich
zdjęciach deser ten jest nieco oświeżony listkami i kwiatem melisy.
Łał, wyglądają jak deser z najlepszej restauracji :) Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńLubie tak prezentowac desery ale jest to czasochlonne i wymaga wiecej pracy, to fakt! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń