Miejsce dość szczególne... Były szpital czyli Hotel Dieu, którego remont cały czas trwa, kryje w sobie kilka niesamowitych miejsc. Po pierwsze klub wspinaczkowy, po drugie kawiarnie i restauracje a po trzecie w jego ruinach znajdują się jeszcze pozostałość starożytnego Rzymu tudzież sporo trupów a raczej ich kości...
W samym centrum Rennes takie oto dziwaczne miejsce. I wczoraj w porze obiadowej umówiliśmy się z kolegami z historii-geografii na ostatni w tym roku wspólny obiad. Było przesympatycznie, dobrze ciepło i smakowitości na talerzach.
Bo miejsce to nie jest klasycznie piękne czy estetyczne jak 5 gwiazdkowy hotel ale jedzenie jest tutaj znakomite. Na zdjęciu wczorajsza, obiadowa karta dań.
Zdecydowaliśmy się na danie główne i deser. I większość z nas kosztowało dużego pieroga z bakłażanem i z kawiorem z bakłażana z sosem swierkowym i sezamem choć jeden kolega wybrał kuskus z ośmiornica. A na deser wzięliśmy tradycyjna Pawłowi tyle, ze z lodami z liści czarnej porzeczki i z rabarbarem. Do tego dobrze schłodzone różowe wino ( od 24 do 34 euro za butelkę) i woda.
Fajnie się gadało! Szkoda, ze nie będę już z nimi pracować bo bardzo ich lubię!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz