Klasyka klasyki... naleśniki tradycyjnie jedzone 2 lutego na pogańskie święto Chandleur... przypominają swoim kształtem i kolorem SLONCE. A Auguste Escoffier to jeden z wielkich francuskich kucharzy XIX i początku XX wieku. Escoffier naznaczył dość wyraźnie francuska kuchnie i opublikował wiele kucharskich książek.
Francuskie naleśniki różnią się od polskich przede wszystkim ilością dodawanych do ciasta jajek. W mojej wersji to 3 jajka na 125 g maki i 375 ml pełnotłustego mleka. To bardzo pożywne i pyszne danie. A Suzette to naleśniki z maslowo-pomaranczowym sosem. O pomarańczach pisałam tutaj: https://est-ouest-est-ouest.blogspot.com/2021/01/pomarancze-pomarancze-czyli-owoce.html
Na 10 nalesnikow
Przygotowanie 5 minut
Oczekiwanie 1 godzina minimum
Smazenie 15 minut
Na ciasto
125 g maki
lyzka masla
375 ml pelnotlustego mleka
3 jajka
50 g cukru
lyzka rumu
Masło podgrzewamy lekko z mlekiem. Mąkę miksujemy z jajkami, cukrem. Dodajemy mleko z masłem oraz alkohol. Odstawiamy na godzinę. Smażymy na suchej patelni lub na bilingu jak Bretończycy.
na sos
50 g doskonałego masla
50 g cukru
skorka starta z mandarynki
sok z pomaranczy
łyżka pomarańczowego likieru u mnie Cointreau
cząstki pomarańczy do podania
Roztapiamy masło z cukrem w garnuszku, dodajemy sok z pomarańczy oraz likier.
Podajemy z gorącymi naleśnikami, ze skorka z mandarynki i cząstkami pomarańczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz