niedziela, 12 lipca 2015

Semifreddo czyli lody domowe. LETNIA KUCHNIA AGNIESZKI cz.13

 photo DSCF3282_zpsicuhpshc.jpg


 

Jestem właśnie świeżo po kulinarnych doznaniach. Nie dość, że eskalopka cielęca w kurkach pobudziła moje kubki smakowe to jeszcze ten DESER ! i to jaki deser !Nie myślałam, że wyjdzie tak wspaniale, ale okazał się mega prosty, dość szybki a przede wszystkim pyszny !

 

Unikałam robienia lodów w domu ponieważ nie posiadam turbiny do lodów. Od czasu do czasu robiłam granitę aż mnie podkusiło !

 

Semifreddo oznacza z włoskiego w połowie-zimny we Francji często nosi nazwę « Parfait » czyli perfekcyjny a chodzi o rodzaj lodów z dodatkiem ciasteczek czy kandyzowanych owoców choć równie dobrze mogą być po prostu same lody ! Semifreddo znane we Włoszech od XIX wieku podbija Francję na początku wieku XX i do dziś święci tutaj triumfy.






 photo DSCF3283_zps5k9slxbw.jpg

Jak zrobić Semifreddo ? Bardzo prosto tylko należy je zrobić wieczorem na następny dzień albo rano na wieczór. Krem bowiem stoi w zamrażalniku przez minimum 12 h. 





 photo DSCF3277_zps7vsg3k1h.jpg
8 porcji

150 g biszkoptów migdałowych amaretti ale można użyć innych, u mnie amaretti z Abruzzo

4 jajka

110 g cukru

Cukier waniliowy albo ziarenka wanilii z pół laski

250 g mascarpone

25 cl kremówki

 

Dodatki do lodów

U mnie:

Agrest

Jagody

Czereśnie podsmażane na patelni w miodzie lipowym

 

Biszkopty siekamy dość grubo. Żółtka jaj ucieramy z 90 g cukru mikserem, dodajemy wanilię oraz mascarpone. Kremówkę ubijamy na bitą śmietanę a białka na pianę do każdej porcji dodajemy nieco cukru. Łączymy wszystkie składniki.

 

Gotowe semifredo wlewamy – i tutaj wybór – u mnie keksówka wyłożona folią spożywczą by łatwo można było lody wyjąć, ale mogą to być np jakieś foremki silikonowe by mieć inny kształt lodów.

 

Semifreddo pokroiłam na cienkie plastry nożem maczanym w gorącej wodzie.. do tego świeże owoce i czereśnie gorące przesmażone 15 minut w miodzie lipowym. Myślałam też o wiśniach – we Francji nie ma, śliwkach, winogronach ( jeszcze nie sezon) oraz oczywiście jak w oryginale świeżych figach – poczekamy do września.

 

Smacznego!

 photo DSCF3285_zpshurbrjz4.jpg

2 komentarze:

  1. Mmm, wygląda znakomicie :) Naprawdę perfekcyjny deser :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje Gin polecam na gorące, letnie dni!

    OdpowiedzUsuń