Danie pochodzące z Lombardii, z regionu Mediolanu zyskała od dawna już światowa sławę. Datuje się go na XIV wiek, ale Ossobuco jest klasyka dopiero w XIX wieku za sprawa Giuseppe Sorbiatti, który publikuje jego pierwsza recepturę w 1879 roku.
To dość drogie danie - 1 kilogram kosztuje u nas 23 euro a 1 kilogram to 4 plastry Ossobuco... ja musiałam przewidzieć więcej.
Specyficzna część wołu zwana po włosku garrotté czyli mięśnie pomiędzy udem a łydka zwierzęcia - anatomia! Po środku każdego plastra jest spora kość ze szpikiem i w restauracjach w Mediolanie podaje się specjalna łyżeczkę by ten szpik wyjeść. To jednak nie dla nas. Zadowolilismy się mięsem.
Wykonałam ten przepis według przepisu z Florencji z dodatkiem pomidorów czego w mediolańskiej recepturze nie ma.
Rodzina ZACHWYCONA, szczególnie teściowie... ha, ha
BOSKI SMAK!
Tyle plastrów mięsa z kością ile osób...
60 g masla
1 duza cebula
2 marchewki
zabek czosnku
100 ml bialego, wytrawnego wina
bulion warzywny do pokrycia mięsa
lis laurowy
galazka tymianku
maka
sol, pieprz
puszka pomidorów 400 g na 1 kg mięsa
2 lyzki koncentratu pomidorowego
Mięso obtaczamy w mące i podsmażamy w dużym garnku na złoto, na maśle. Wyjmujemy masło i dodajemy obrane i posiekane w kostkę warzywa. Dusimy je chwile aż cebula będzie przezroczysta. Dodajemy z powrotem mięso. Polewamy całość winem i odparowujemy kilka minut. Pokrywamy mięso bulionem i dodajemy pomidory, koncentrat i przyprawy.
Gotujemy minimum 2 godziny w odkrytym garnku by sos parował i gęstniał.
Podajemy z risotto po mediolańsku, z polentą czy z pasta oraz z czerwonym wysokim winem u nas Gran Passionne.
BOSKIE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz