Po wczorajszym spacerze i objedzeniu się słodkościami u ELI! Zostałam szczęśliwa posiadaczka tego oto zakwasu na barszcz. Jak spróbowałam łyżka to... eh szczęście w oczach, w gardle... Nie wiem czy dostoi do Wigilii ale jest pyszny!
Dziś niedziela na wsi, u teściów, po raz pierwszy od 2 miesięcy... ciężko... się żyje ostatnio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz