W każdej
francuskiej karcie restauracyjnej na pierwszym miejscu wśród deserów znajduje
się zawsze – mus czekoladowy. Zazwyczaj jest to kupiony w sklepach Metro
mrożony specyfik, który podadzą nam w pucharku za 6 euro twierdząc, że jest
zrobiony w domu czyli na miejscu, czyli “maison”. Ale wystarczy skosztować
łyżeczkę by wiedzieć czy mus ten jest coś warty i gdzie został zrobiony…
Dobry mus
to przede wszystkim bardzo dobrej jakości gorzka czekolada, najlepiej jakaś
typowa w smaku… I jajka eko bo piana z białek jest gwarancją musu!
Mój mus
jest mega prosty, przepis z klasycznej książki Felder’a… dodałam do niego
świeże mango bo lubię przełamać słodycz czekolady.
3 duże porcje
Przygotowanie 20 minut
Chłodzenie minimum 1 h
1 duże, dojrzałe mango
3 jajka eko
2 łyżki cukru
50-70 ml kremówki ( sprawa delikatna zależy od gatunku
czekolady i jej topliwości)
Zagotować kremówkę i bardzo gorącą polać posiekaną czekoladę
intesywnie mieszając aż powstanie płynna, gęsta masa. Odstawić.
Białka ubić na sztywną pianę dodają cukier na sam koniec.
Dodać teraz 1 żółtko do czekoladowego kremu, dobrze wymieszać.
Następnie dodawać pianę stopniowo i delikatnie łączyć całość.
Do pucharków włożyć pokrojone mango, pokryć musem,
udekorować według uznania… listkami mięty też !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz