Czyli nasz niedzielny deser!
Sa przepyszne, kremowe, slodkie... sos malinowy dodaje tej nuty kwaskowatosci, ktorej w tych owocach akurat brakuje.
4 tarteletki.
Ciasto jak zawsze...
125 g maki
60 g masla
1 jajko
Lyzka cukru
Swieze figi - zalezy od ich wielkosci od 4 do 8 sztuk
Krem:
125 ml mleka
1 zoltko
1 lyzka maki
1 lyzka cukru
Mleko zagotowujemy. Zoltko ubijamy w misce z maka i z cukrem. Polewamy calosc goracym mlekiem. Mieszamy. Przelewamy do garnka i kilka chwil gotujemy az lekko zgestnieje na taki dosc plynny budyn.
Wylewamy krem do foremek wylozonych ciastem. Na wierzchu ukladamy plastry fig. Pieczemy 40 minut w 180°C. Podajemy z zimnym sosem malinowym - garsc malin zmiksowana z sokiem z pol cytryny i ewentulanie cukrem, przetarte to wszystko i dobrze schlodzone.
Najpyszniejsze: lekko cieple ciastka i zimny sos! Bomba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz