Zupy, zupy, gorące, sycące, dodające ciepła i przynoszące komfort po ciężkim dniu pracy. We Francji zup je się z zasady mało. Właściwie tylko w okresie zimowym. Wielcy kucharze od kilku lat proponują swoje, znakomite receptury, ale w opini wielu zupa oznacza pospolitość, pejoratywnie pojętą rustykalność, kuchnię domową, niewyrafinowaną. Francuzów więc do zup nie ciągnie zazwyczaj. Zresztą większość z nich nie zna rodzajów zup tylko wciąż robi tę samą: warzywa takie jakie są, do wody, sól, ugotowane i zmiksowane. Do takiej zupy z tego co jest dodaje się łyżkę śmietany i starty ser gruyère.
W moim domu, jakby na przekór ogólno francuskiej tendencji je się zupy zimą (głównie) i latem zupy zimne. Lubimy nasze zimowe kolacje złożone z zupy, chleba, deski serów jakiś jogurtów i ewentualnie owoców. Nawet Antek się do nich przekonał.
Korzystając z okresu choroby ( który skończyć się nie może, myślę, że mnie w pracy wyklną) zebrałam 25 nowszych i starszych przepisów na zupy, które mam ochotę zrobić. Zaczęlam już wczoraj od kremu z groszku. Przepis:
4 porcje
30 minut
przygotowania
Szalotka
2 ziemniaki
Sałata laitue
– głąb, ze środka sałaty
Kostka rosołowa
– używam domowych z zamrażarki
oliwa
Paseczki szynki
gotowanej
Na oliwie
podsmażam posiekaną szalotkę, dodaję ziemniaki w kostkach i sałatę. Następnie
groszek. Całość pokrywam rosołem i gotuję około 20 minut. Miksuję. Dekoruję
paseczkami szynki.
Te zupy będę gotować co drugi bądź trzeci wieczór by się za bardzo nie znudziły. Na ten tydzień przewidziałam: zupę na sposób szwedzki, krem z pasternaku z cukini i z twarożkiem kozim oraz krem z topinambura z szynką z Bayonne.
A co poza tym?
Dziś na obiad będzie sałatka z surowej marchewki, na danie główne ryba (merlan) w sosie koperkowym z ziemniakami. Jutro zrobię wołowinę po burgudnzku bo to klasyka zimowej, francuskiej kuchni. Będzie też chilli con carne na specjalne życzenie Antosia. Będą pierożki z brokułami… I polędwica wieprzowa w cytrynach confit z orzeszkami ziemnymi.
Jutro na deser domowe ciasto Trzech Króli czyli Galette des rois z nadzieniem migdałowym. Ciekawe KTO zostanie naszym domowym królem?
Smacznego tygodnia wam życzę a sobie zdrowia, zdrowia… bo wciąż go za mało!
ten krem świetny! a dodatki do groszku genialne :)
OdpowiedzUsuńsuper, na pewno skorzystam :-) u nas dziś krem z marchwi
OdpowiedzUsuńMagdalena polecam bo to smaczne i proste.
OdpowiedzUsuńIwona tez lubimy krem z marchwi ze swiezym imbirem najlepiej... albo ze swieza kolendra.
OdpowiedzUsuń