wtorek, 20 stycznia 2015

Wołowina po burgundzku czyli klasyka francuskiej kuchni// Boeuf bourguinon




 Wołowina po burgundzku czyli klasyka francuskiej kuchni


To danie – sztandar francuskiej kuchni. Serwowane głównie w okresie zimowym budzi bardzo pozytywne i przyjemne skojarzenia. Ileż to razy nie słyszy się bowiem wzdychających Francuzów « Ah Bourguignon de ma mère, de ma mamie » czyli « Burgundzka mojej mamy, mojej babci ». To danie zna się od najmłodszych lat.


 


Choć akurat to ostatnie stwierdzenie mnie całkowicie nie dotyczy ! Gdyż ja wołowinę po burgundzku nauczyłam się robić od mojej teściowej – kilka razy jej asystowałam zanim się nie spostrzegłam, że ona nie robi po burgundzku tylko robi tzw : « daube » mięso duszone.


Zaczęlam więc szperać w przepisach, szkołach kulinarnych, propozycjach szefów i tak przez lata wypracowałam sobie swoją wersję wołowiny po burgundzku, która zachwyca i moją rodzinę i moich przyjaciół.


 


Ale co to takiego ta wołowina ?


 


Mięciutka, soczysta o tak charakterystycznym smaku… Pochodzi z regionu Burgundi i jest duszona w winie pochądzącym również z tego regionu, czerwonym, wytrawnym. To jest podstawowa charakterystyka. Dalej… to już każdy sobie rzepkę skrobie!


Jedni marynują inni nie, jedni dodają grzyby inni nie…


Jedyne pukty wspólne to : wołowina, butelka burgunda, marchewki, cebulki i boczek. Reszta się zmienia.


W każdym jednak wypadku jest to danie wyśmienite i polecam je wam gorąco i gorące w srogą zimę!


 


6 porcji


 


1,2 kg dobrej wołowiny pokrojonej w sporą kostkę


Butelka czerwonego, wytrawnego burgunda – a najlepiej dwie bo tę drugą z daniem PIC będziemy!


Cebula i kilka małych cebulek


150 g drobno pokrojonego boczku


600 g marchw obranej i pokrojonej na kawałki


 


Liść laurowy


Gałązki tymianku


30 g mąki


Oliwa


Sól, pieprz


Szklanka rosołu cielęcego – może być z kostki


Zielona pietruszka


 


Na oliwie podsmażamy boczek i posiekaną cebulę. Wyjmujemy z garnka – najlepiej dusić Bourguinon w szybkowarze albo w dużym garnku z pokrywą – doajemy mięso i podsmażamy je na złoto z każdej strony. Następnie mięso posypujemy mąką i energicznie mieszamy całość w garnku. Wrzucamy z powrotem boczek z cebulą. Pokrywamy całość winem i rosołem cielęcym. Dodajemy przyprawy i marchewki… można też małe cebule i dusimy, dusimy jakieś 1,5 h w szybkowarze na wolnym ogniu.


 


Podajemy… gorące!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz