piątek, 4 grudnia 2015

Zimowy koktajl poranny : ZIMA

Koktajil poranny








Mam ich kilka w naszym domowym repertuarze. Bardzo lubię robić soki i smoothie w domu bo uważam ; że są zdrowsze niż te kupne a poza tym smakowo ciekawsze. Wyciskamy, miksujemy, mieszamy, nalewamy o od razu wypijamy oblizując zielonkawe, żółtawe, bądź czerwoniaste usteczka. Z taką dawką witamin i zima niestraszna !


Dzisiejszy koktajl :

3 szklanki


1 grejpfrut różowy

2 pomarańcze

Pół cytryny

Banan

4 duże liście jarmużu


Wycisnąć, zmiksować i podawać… Można oczywiście dodać łyżeczkę miodu ale my pijemy naturalny.



3 komentarze:

  1. Soki owocowe wcale nie są zdrowe, niestety. Sama się o tym ostatnio przekonałam na własnej skórze, a raczej stawach, bo też myśląc że dobrze sobie zrobię kupiłam wyciskarkę do soków i inne tego typu gadżety i zaczęły się problemy. Skończyłam z sokami i problemy też znikły. Owoce najlepiej jeść takie jak je natura stworzyła i po jednym w odstępach kilkugodzinnych najlepiej, a nie parę na raz jak ma to miejsce w sytuacji gdy pijemy sok z np. 2 jabłek i 2 marchwi. Poczytaj sobie o fruktozie i poziomie kwasu moczowego i ich wpływie na organizm. Pić najlepiej wodę, a nie soki owocowe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nigdy nie spotkalam sie z taka opinia. Owszem, lekarz czy dietetyczka mowili o niezbyt zdrowych sokach kupnych, robionych na bazie koncentratow, czasami dosladzanych. Nigdy jeszcze natomiast nie slyszalam by swiezo wycisniety sok byl szkodliwy. Tym bardziej, ze codziennie rano i od lat pije sok z cytryny i nie zauwazylam szkodliwosci. Poza tym idea szkodliwosci owocowych mieszanek tez jest mi obca. Warzywa Tez przeciez wciaz mieszamy a nie jemy tylko kazde osobno. Co wtedy z ratatouille? Z caponata? Salatkami jarzynowymi? Zupami? Wszystko jest tak bardzo szkodliwe? Jakos nie chce mi sie wierzyc. Tyle pokolen wyroslo, zylo i do starsoci dozylo... I nie slyszalam by Wszystko konsumowali osobno...

      Usuń
    2. Nie chodzi o warzywa tylko o owoce - zawierają dużo fruktozy, która jest cukrem prostym i jest metabolizowana wyłącznie w wątrobie, w przeciwieństwie do glukozy, która odkłada się też ponoć w mięśniach. Jak zjesz 1 jabłko to poza fruktozą dostarczasz też błonnik, który powoduje, że fruktoza wolniej się wchłania. Jak wypijesz 1 szklankę soku jabłkowego to musisz go wycisnąć z kliku jabłek, a więc dostarczasz więcej fruktozy, a w ogóle pozbawiasz organizm błonnika, bo cały błonnik wyrzucasz do kosza na śmieci - to te reszki na sitku wyciskarki do soków. Jest jeszcze wpływ owoców na poziom kwasu moczowego we krwi, który jeśli jest za wysoki może powodować tzw. dnę moczanową i problemy ze stawami. To właśnie mi się przytrafiło. Nie rozumiałam o co chodzi. Dopiero jak się skończył sezon na owoce i zaczęlam spożywać mniej owoców ogólnie i soków w szczególności to problem minął, a zupełnie przypadkowo trafiłam na jakiś artykuł omawiający te kwestie i zrozumiałam co było przyczyną bolących i opuchniętych stawów. Jak go znajdę to wyślę Ci w nast. poście. Też mnie to wszystko bardzo zdziwiło, bo przecież owoce są takie zdrowe.... a jak się okazuje nie do końca. Oczywiście nikt nie kwestionuje spożywania owoców jako takich, bo to źródło witamin i minerałów, ale w racjonalnych ilościach i w całości, a nie jako soki. Też mnie to wkurza, bo na wyciskarkę wydałam ponad 300 zł i teraz stoi bezużyteczna...

      Usuń