Pierniczki
Anno Domini 2015… jak zwykle u mnie robione w pierwszy week-end grudnia. Trzeba
mieć przecież czas by je do Świąt zjeść, stopniowo, powolutku i z namaszczeniem!
Tym bardziej, że do jedzenia nie ma tylko pierniczków ale z 5-6 rodzajów
najróżniejszych adwentowych ciasteczek, których teraz będzie tylko przybywać. A
w same Święta? Wiadomo… makowce, rolady czy polana Bożonarodzeniowe rodem z
Francji a często tort orzechowy czy WZ.
Wczoraj robiłam
pierniczki z Agatą i jej 3 letnią córeczką Anią. Ania spisała się na medal albo
i dwa bo sama udekorowała chyba z 20 pierniczków. My zrobiłyśmy resztę… teraz
będziemy jeść, dzielić się nimi, obdarowywać bliskich… jak co roku i to jest
ten czas, szczególny czas, który tak bardzo sobie cenię i lubię.
Przepis na
pierniczki już na moim blogu był kilka razy podawany więc zapraszam do rubryki
Boże Narodzenie/Noël.
Smacznego!
Pierniczki 3-letniej Ani!
buty, rekawice i kwiatki...
malutki sloiczek z jadalnym brokatem by pierniczki pieknie blyszczaly w swietle adwentowych swiec. Dzis zapalamy druga na wiencu!
tradycyjne choinki, prezenty i Mikolaje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz