Moja
ciągnąca się od ponad miesiąca choroba nie pozwala mi na wielkie gotowanie.
Robię zupy w tym nasz polski, zdrowotny rosół, mięsa, ryby – tych sporo ale
rzadko ostatnio sięgam po nowości z powodu nadmiaru leków i dolegliwości.
Skusiłam
się jednak na tę polędwicę bo szybko się ją przyrządza około 30 minut. Lubię
też mięsa z dodatkiem cytryn confit bo mają taki fajny smaczek i pachną
południem a mi tęskno i do słońca i do ciepła.
W
oczekiwaniu na wiosnę – jakiś miesiąc czekania jeszcze u mnie w Bordeaux choć mimozy już
żółcieją! aromatyczne danie na obiad…
4 porcje
2 cytryny
confit
1 łyżka
startego świeżego imbiru
10 cl
białego wina kuchennego
Łyżeczka bulionu
cielęcego w proszku bądź mała kostka
Oliwa, sól,
pieprz
Zielona pietruszka
Tniemy
polędwicę na dość grube plastry. Cytryny tniemy w kostkę. Mięso podsmażamy na
ostrym ogniu na oliwie przez chwilę, doprawiamy I wyjmujemy je z garnka, w
którym się smażyło. Teraz wzucamy do tego samego garnka posiekaną cebulę, imbir
oraz cytryny. Smażymy – bez koloryzacji około 5 minut. Dodajemy mięso,
pokrywamy całość winem oraz bulionem cielęcym. Dusimy 15 minut.
Siekamy
orzeszki i dodajemy do mięsa.
Podajemy w
ryżem, makaronem…
a więc zdróweczka życzę. Imbir powinien też troche pomóc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tapenda
dziekuje bardzo!
OdpowiedzUsuń