Schankala po alzacku oznacza – małe uda « Petites
cuisses ». Nazwa tego specjału pochodzi od kształtu tych pączków. Od
lutego do końca marca pączusie Schankala znajdziemy w każdej alzackiej cukierni,
są bowiem one nieodłączną częścią karnawału. Przepis, który dzisiaj wykonałam
jest oryginalnym przepisem Christine Ferber – znakomitej ciastkarki i znanej na
całą Francję kucharki od konfitur ! To ona w swojej książce pisze, że
pączków w Alzacji jest tyle ile BABC bo każda babcia ma swój przepis na pączki.
Tak więc nie tylko te z nadzieniem, nie tylko te z konfiturą
na drożdżowym cieście, ale też sporo innych gatunków… wartych wypróbowania,
gdyż nie tylko smacznych ale też znacznie mniej czaso i pracochłonnych.
Schankala to pączki z mielonymi migdałami, skórką cytrynową
i bez nadzienia. Obtaczane w mieszance cukru i cynamonu doskonale łączą się z
dobrą popołudniową herbatą.
Polecam !
Na 30 sztuk
Ciasto robimy w przedzień
– musi się chłodzić całą noc w lodówce !
Przygotowanie 20 minut
Smażenie 25 minut
4 małe
jajka – 160 g
Szczypta soli
Skórka starta
z cytryny
Do smażenia
Do
obtaczania
Cukier kryształ
i cynamon
Z podanych
składników zagniatamy dość luźne ciasto. Pokrywamy je folią spożywczą
i wkładamy na noc do lodówki.
Następnego
dnia na posypanej mąką stolnicy formujemy długie rulony – jak na trochę grubsze
kopytka. Kroimy je na porcje – 5
cm około, formujemy podłużne wałki – jak na zdjęciu i nożem
nakrawamy je w połowie. Smażymy gdy olej osiągnie temperaturę 170°C – Uwaga nie może
przekraczać 180°C
bo pączki będą się palić z wierzchu a w środku pozostaną surowe. Każdy powinien
się smażyć około 5 minut.
Odsączamy
je na papierze kuchennym. Następnie obtaczamy w cukrze z cynamonem.
Uwaga –
można uformować pączki i trzymać ich porcję 24h w lodówce, następnie smażyć…
cieplutkie są najsmaczniejsze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz