To chyba jedno z ostatnich przyzwoitszych dań, które udało
mi się przyrządzić. Ilość spoczywających w moim mieszkaniu kartonów coraz
skuteczniej uniemożliwa mi tak prozaiczną czynność, którą jest przygotowanie
jedzenia dla rodziny ! Jeszcze trzy dni i myślę, że od wtorku przejdziemy
na : pizzę na telefon, McDonalda na wynos, sushi na telefon i kanapkę z
dzielnicowej piekarni. Bo kiedyś i gary, i ustensylia, i przyprawy, i talerze… też
muszę spakować, muszę przed czwartkiem i 8-smą rano.
Co prawda jeszcze wczoraj mój dostawca świeżych produktów
przywiózł i owoce i warzyw kilka i nawet piersi z kurczaka ale na samo ich
wspomnienie coś mi się niedobrze robi !
Co też mnie podkusiło by posłuchać mądrych mężowskich i
koleżeńskich rad i skorzystać z woreczków na – « soczystego kurczaka »
firmy Knorr bodajże ??? Niby mniej roboty, niby gotowe, szybko i rzekomo
dobre ??????
No nie wiem, chyba tylko ból pleców i perspektywa tych
pietrzących się kartonów. Piersi z kurczaka upieczone w tym czymś, w piekarniku
z dodatkiem markowych przypraw : tymianek-cytryna ; przypominają coś
obślizgłego, oblepionego brązowo-zielonkawym płynem z drobinkami… smakują jak
rozgotowana belbelucha z lekkim posmakiem sztucznej cytryny… tymianku nic a nic
nie czuć. Antek jak to zobaczył, powąchał i spróbował stwierdził, że jeść nie
będzie. Mąż pogrzebał widelcem i połowę wyrzucił a ja zmuszałam się do przełknięcia kęsa – bo niby
białko, żelazo, kurczak soczysty… brrrrrrrrrr !!!! pomsta do firmy Knorr a
może do mojej głupoty ?
Wczorajsze fetuccine były zdecydowanie lepsze ! Dziś na
kolację omlet z kurkami i sałata do tego – będzie więc przyzwoicie. Jutro ?
hm … jakaś cukinia duszona a może kalafior pod beszamelem bo tylko to mam w
lodówce jeszcze. Dużo makaronów z gotowymi sosami – bo jeść się strasznie chce
od tego pakowania i jabłka, gruszki, banany, pierwsze mandarynki i kilogramy
winogron. To pozostało z dobroci kulinarno-kuchennych. Na normalne jedzenie
przyjdzie trochę poczekać, kilka dni nawet…
Fettucine…
4 porcje
30 minut
2 ząbki czosnku
15 cl śmietanki
Oliwa, sól
Swieżo starty parmezan
Na dużej patelni podsmażamy po koleji – na oliwie posiekane
pory, czosnek i szynkę pociętą w paseczki. Dusimy całość około 10-15 minut,
doprawiając i dolewając 4 łyżki wody na dno by nic nie przywierało. Po tym
czasie dodajemy śmietankę i dusimy jeszcze chwilę. Gorący, ugotowany makaron
przekładamy na tę patelnię z warzywami. UWAGA zachowujemy pół szklanki wody z
gotowania makaronu – wlewamy ją do naszego dania. Dusimy wszystko razem
dorzucając starty parmezan – sporą garść. Podajemy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz