sobota, 11 października 2014

Fettucine z porem i z szynką bajońską czyli o tym co można zjeść na i pomiędzy kartonami !

witamy









 


To chyba jedno z ostatnich przyzwoitszych dań, które udało mi się przyrządzić. Ilość spoczywających w moim mieszkaniu kartonów coraz skuteczniej uniemożliwa mi tak prozaiczną czynność, którą jest przygotowanie jedzenia dla rodziny ! Jeszcze trzy dni i myślę, że od wtorku przejdziemy na : pizzę na telefon, McDonalda na wynos, sushi na telefon i kanapkę z dzielnicowej piekarni. Bo kiedyś i gary, i ustensylia, i przyprawy, i talerze… też muszę spakować, muszę przed czwartkiem i 8-smą rano.


 


Co prawda jeszcze wczoraj mój dostawca świeżych produktów przywiózł i owoce i warzyw kilka i nawet piersi z kurczaka ale na samo ich wspomnienie coś mi się niedobrze robi !


 


Co też mnie podkusiło by posłuchać mądrych mężowskich i koleżeńskich rad i skorzystać z woreczków na – « soczystego kurczaka » firmy Knorr bodajże ??? Niby mniej roboty, niby gotowe, szybko i rzekomo dobre ??????
No nie wiem, chyba tylko ból pleców i perspektywa tych pietrzących się kartonów. Piersi z kurczaka upieczone w tym czymś, w piekarniku z dodatkiem markowych przypraw : tymianek-cytryna ; przypominają coś obślizgłego, oblepionego brązowo-zielonkawym płynem z drobinkami… smakują jak rozgotowana belbelucha z lekkim posmakiem sztucznej cytryny… tymianku nic a nic nie czuć. Antek jak to zobaczył, powąchał i spróbował stwierdził, że jeść nie będzie. Mąż pogrzebał widelcem i połowę wyrzucił  a ja zmuszałam się do przełknięcia kęsa – bo niby białko, żelazo, kurczak soczysty… brrrrrrrrrr !!!! pomsta do firmy Knorr a może do mojej głupoty ?


 


Wczorajsze fetuccine były zdecydowanie lepsze ! Dziś na kolację omlet z kurkami i sałata do tego – będzie więc przyzwoicie. Jutro ? hm … jakaś cukinia duszona a może kalafior pod beszamelem bo tylko to mam w lodówce jeszcze. Dużo makaronów z gotowymi sosami – bo jeść się strasznie chce od tego pakowania i jabłka, gruszki, banany, pierwsze mandarynki i kilogramy winogron. To pozostało z dobroci kulinarno-kuchennych. Na normalne jedzenie przyjdzie trochę poczekać, kilka dni nawet…


 


Fettucine…


4 porcje


30 minut


 


150 g szynki typu parmeńska, z Bayonne…


500 g białych części pora


2 ząbki czosnku


15 cl śmietanki


Oliwa, sól


400 g makaronu fetuccine czyli trochę jak wstążki


Swieżo starty parmezan


 


Na dużej patelni podsmażamy po koleji – na oliwie posiekane pory, czosnek i szynkę pociętą w paseczki. Dusimy całość około 10-15 minut, doprawiając i dolewając 4 łyżki wody na dno by nic nie przywierało. Po tym czasie dodajemy śmietankę i dusimy jeszcze chwilę. Gorący, ugotowany makaron przekładamy na tę patelnię z warzywami. UWAGA zachowujemy pół szklanki wody z gotowania makaronu – wlewamy ją do naszego dania. Dusimy wszystko razem dorzucając starty parmezan – sporą garść. Podajemy…


 


 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz