Za moim oknem tylko trochę jesieni. Z kasztanowca na
przeciwko opadają liście nieco zezłocone ostrym, południowym słońcem. Gdy jadę
do pracy, przy drodze klony mienią się czerwonościami a topole toną w żółci. Jednakże
termometr nie jest ani na chwilę jesienny. Słońce mocno grzeje, temperatura
przekracza non stop 24-25°C
a czasem wręcz dobiega do 30°C .
Krótkie rękawki, szorty i gołe nogi. Nie wyciągnełam jeszcze nawet dżinsów czy
koszuli z długim rękawem.
Mój stół jednak robi się coraz bardziej jesienny. Produkty
jesienne w sprzedaży. Letnich już brak.
Wczoraj mieliśmy cielęcą pieczeń z kurkami. Dzisiejszy, niedzielny deser to pieczone jabłka
i gruszki.
Prostota,
wysublimowana karmelem miodowym i ziarenkami wanilii.
Takie też
będzie nasze tygodniowe menu, wśród kartonów i rozkręcanych mebli bo
przeprowadzka tuż, tuż, za 10 dni.
Będzie więc
złoty cidr z bretońskimi naleśnikami z mąki gryczanej, złoty suflet z sera
Comté i złote, malutkie ziemniaczki duszone w sosie kminkowo-szafranowym.
Dodatkowo
zrobimy sałatki: tę z buraków ze śledziem, jabłkiem, orzechami i owczym serem
pirenejskim oraz tę z białej fasoli z czerwonymi pomidorami i nieco zgrilowanym
chorizo.
A, że żaden
tydzień nie może obyć się bez włoskiej PASTY… to i tym razem wersja z brokułami
i z sardelami doprawiona czarnymi oliwkami, oraz ta z duszonymi porami, bekonem
i sosem.
Myślę, że
zapowiada się i treściwie i smakowicie!
A pieczone
gruszki i jabłka w złotym karmelu?
6 osób
30 minut
przygotowania
3 dojrzałe
gruszki
3 jabłka
6 łyżek
dobrego miodu, najlepiej akacjowego
Laska wanilii
Cytryna
Owoce
obieramy ekonomem ze skórki, zachowujemy ogonki. Przekrajamy je na pół i skrapiamy
sokiem z cytryny. Układamy w naczyniu do zapiekania. Piekarnik nagrzewamy do 210°C .
W garnku
roztapiamy masło, dodajemy miód i wanilię – same ziarenka. Pokrywamy tym
karmelem owoce i wstawiamy na 20 minut do piekarnika – uwaga polewamy w czasie
pieczenia 2-3 razy karmelem z dna naczynia.
Podajemy
gorące, same bądź z gałką lodów – u mnie lody na bazie greckiego jogurtu z
miodem.
(Régal IX-X 2014)
Mmm, cudowny deser :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Gin!
OdpowiedzUsuńAleż mnie naszła ochota na taki deser! Już wyobrażam sobie siebie z wielkim talerzem dla 6 osób :)
OdpowiedzUsuńMuszę przygotować Twoją propozycję przy najbliższej okazji!