niedziela, 17 marca 2013

Co na stół ? Czyli Wielkanocne Menu…

Co na stół ? Czyli Wielkanocne Menu…


 

 

Usiadłam sobie dzisiejszym popołudniem z herbatą i ciasteczkami financiers, moi chłopcy jak zwykle grają w tenisa… Antek gra po 20 h w tygodniu. Tata mu kibicuje i ja też, wczoraj popołudniu z nim grałam, ale dziś stwierdziłam, że rakiety na stół nie położę!

A Święta tuż, tuż, za dwa tygodnie i na dodatek mam teściów, czyli gości. Co prawda oni Wielkanocy nie obchodzą. Nie zmienia to jednak faktu, że akurat w niedzielę wielkanocną około 13H się pojawią i obiad świąteczny tak czy tak dla nas jest w programie, od lat już przewidziany… Śniadania wielkanocnego, takiego jak w Polsce we Francji nie ma.

 

Nie wiem jak wy, ale pod względem kulinarnego przygotowania do świąt jestem straszną konserwatystką. Nie wyobrażam sobie tych dni bez pewnych smaków a więc i potraw i trudno mnie przekonać do jakiś nowości. Oczywiście nowości mogą być ale tradycja też w jakiś sposób musi być zachowana.

Na pierwszym miejscu – jajka… pisanki, te prawdziwie woskiem rysowane, od lat, w wielkopiątkowy wieczór i rankiem w sobotę. Jajka muszą też być w żurku… bo bez żurku to dla mnie nie święta i te faszerowane i na masełku podsmażane, które przypominają mi rodzinne domy: rodziców i dziadków.

 

Co roku musi też być wiosenna sałatka mojej mamy, ta pełna rzodkiewek, ogórka, koperku, pieczonej szynki… mniam…

 

Ciasta, to oczywiście tradycyjne polskie wielkanocen triduum: mazurki, baba drożdżowa i sernik. Nie da się żadnego pominąć, choć mąż mnie czasami namawia by chociaż babę kupła w formie alzackiego Kughlopff ale nie jak sama nie zrobię… eh te kobiety gotujące…

 

I musi też być pieczona jagnięcina z wiosennymi warzywami… To tradycja już bardziej francuska bo w moich rodzinnych domach była to zawsze cielęca pieczeń z warzywami i z sosem czosnkowym u dziadka… Tradycyje te oczywiście związane są z tym, że właśnie w tym okresie i jajka i biały ser i jagnięcina z cielęciną są najsmaczniejsze… a że budzi się wiosna to i warzywa wiosenne… marchewka, kalaerpka, szparagi pierwsze – zależy jaka data tej Wielkanocy…

Tak więc wokól tego będzie się jak zawsze kręcić moje menu… w zeszłym roku nowością była wielkanocna włoska tarta z warzywami i jajkami… w tym jeszcze nie wiem???

 

4 komentarze:

  1. Po haftach domyślam się,że pochodzisz z Kaszub?
    Bardzo lubię regionalne hafty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, z Poznania jestem ale haft uwielbiam ten z Kaszub.... T mój prezent ślubnym i jakiś taki wielkanocny mi sie ten Obrus zrobił....

      Usuń
  2. piękny obrus :) ja w tym roku mam wolne w święta, jeden dzień spędzam u rodziców a drugi u teściów :) ale mama zrobi to co być musi- żurek, jajka faszerowane i sałatkę jarzynową, to to co mnie interesuje :)
    niestety u nas nie da się tak wiosennie sprofilować Wielkanocy, jako że śniegu jeszcze leży pół metra i nie sądzę by za wiele spod niego wyrosło w dwa tygodnie :) a ja nie jestem fanką sztucznie pędzonych nowalijek. będziemy mieć na pewno rzodkiewki bo kupuję je od pani która hoduje je...w domu :) ja w domu najwyżej wyhoduję rzeżuchę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. Z ta wiosna może być w Polsce trudno tym bardziej, ze Wielkanoc w tym roku bardzo wczesna jest.... Co innego połowa kwietnia... Ja tez zawsze rzezuche wysiewam.

      Usuń