Przyznam, że jedna z najlepszych jakie jadłam choć przepis
Frédérique Anton, 3 gwiazdki w Michelin, znaleziony w « Elle à table »
nieco zmodyfikowałam. Nie wyobrażam sobie dodania 250 g masła do 6 talerzy zupy !!!
Ale cóż wielcy kucharze mają to do siebie, że kalorii nie liczą ma być super
dobre… a jak wiadomo tłuszcz artykułuje wszystkie smaki. Podobnie rzecz ma się
z purée Joël Robuchon, gdzie na 1
kg ziemniaków szef przewidział 250 g Masła by było puszyste,
prawie napowietrzone… Mój żołądek by nie wytrzymał…
Zle zrobiłam też zdjęcie powinnam była tę « julienne »
ułożyć jakoś ładnie po środku a nie tak rozwalić po talerzu… ale to pośpiech.
6 porcji
3 młode cebule dymki
U mnie 50 g
masła u szefa 250 ! sic !
Szklanka kremówki
100g marchewki
Podsmażamy na maśle posiekaną cebulę i pokrojone białe
części pora. Pokrywamy bulionem i dodajemy pokrojone ziemniaki. Gotujemy 40 min
na wolnym ogniu pod przykryciem. Miksujemy, łączymy ze śmietaną i u szefa z
masłem… u mnie już nie.
Warzwya tniemy na julienne – cienkie paski i podsmażamy na
maśle około 15 minut, mają być jeszcze lekko twardawe by tworzyć kontrast z
kremową zupą…
Mniam !
Potage
un peu mal présenté car j'étais préssée... modifiée puisque Monsieur Anton met ici 250 g de beurre! dans les 6 assiettes... pour moi c'est beaucoup trop... mais c'est un des meilleurs que je n'ai jamais mangé quand même!
1,2 kg de pommes de terre Mona Lisa
400 g de blanc de poireaux
3 oignions nouveaux
250 g de beurre chez moi 50g!
1,6 l de bouillon de volaille
1 verre de crème
100 g de carotte, de navet, de vert de poireaux et de céléri branche
Faites suer les oignions cisélés dans du beurre, ajoutez les blanc de poireaux puis couvrez du bouillon. Ajoutez les pommes de terre en dès. Laissez cuire sous couvercle 40 minutes à feu doux. Mixez puis assaisonnez de la crème, du beurre si vous le voulez... du sel...
Les légumes coupés en julienne doivent cuire 15 min. environ dans du beurre... moi j'ai fait moitié/moitié, tout en restant encore en peu croquant pous créer un contraste avec la crème...
Mniam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz