Troche inna to strucla niz ta drozdzowa, ale w tym roku mialam ochote sprobowac. Z drozdzowej jednak nie zrezygnowalam gdyz wlasnie stygnie. Moje strucle nie sa idealne, rowniutkie, gladkie bez pekniec... Moje strucle sa jak wulkany pelne czarnej lawy, ktora wycieka, przebija sie przed skorupke ciasta. Czasem maskuje te niedoskonalosci lukrem, ale lubie naturalnosc, swiezosc i wlasnie te niedoskonalosc. Zlobek tez nie byl doskonaly, ale jak dobrze przy nim sie zatrzymac i poczuc jak w domu.
150 g twarogu
6 lyzek mleka
6 lyzek oleju neutralnego w smaku
300 g maki
75 g cukru
cukier waniliowy
1 lyzeczka sody badz proszku
Z tych skladnikow zagniatamy elastyczne ciasto i chlodzimy je 40 minut.
400 g maku przygotowanego do wypiekow
zoltko
100 g rodzynek namoczonych w rumie
100 g posiekanych orzechow wloskich
Ciasto walkujemy na prostokat. Nadziewamy masa makowa i zwijamy. Smarujemy zoltkiem rozmieszanym z lyzka mleka. Pieczemy okolo 50 minut w 180°C.
Na koniec smarujemy lyzka podgrzanej marmolady morelowej i posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńświetna;)
OdpowiedzUsuńdziekuje! i Wesolych Swiat zycze!
OdpowiedzUsuń