W czwartek
dostałam pocztą prezent niespodziankę, zamówiony przez mojego męża na moje
imieniny. Co prawda imieniny dopiero we wtorek i we Francji nikt ich poza mną
chyba nie obchodzi, no przynajmniej nie w mężowskiej rodzinie, ale…
Gdy
otworzyłam skrzynkę na listy wracając z pracy, z Uniwersytetu i zobaczyłam
pudełko z napisami Amazon czegoś się już domyślałam.
Otworzyłam
szybko, w domu i uśmiechnęłam się szeroko bo w pudle był opasły tom “Ciastkarstwo”
autorstwa Christophe’a Felder’a, którego przepisy uwielbiam… ostatnio w Adwencie
zamieszczałam jego recepturę na Baewarecka. Książkę przeglądałam u mojego
szwagra, na podparyskiej wsi w okresie sylwestrowym i bardzo mi się podobała…
Jest już w mojej kuchni! Ma ponad 800 stron, 210 przepisów, krok po kroku i podzielona
jest na 9 działów:
1 Ciasta i tarty
2 Kremy
3 Dekoracje
w ciastkarstwie
4 Klasyczne
ciasta
5 Czekolada
i małe ciasteczka
6 Ciasta
adwentowe
7
Makaroniki
8 Ciastka
wiedeńskie i bułeczki
9 Ciasta w
miniaturze czyli Mignardises
Nie
wiedziałam co wybrać, co zrobić bo mam ochotę zrobić dokładnie wszystko…
Zamknęłam
oczy i otworzyłam na chybił trafił różowy tom. Lekcja 41, szklaneczki czterech
czekolad… gorzka, biała, mleczna i na
wierzchu pistacjowy mus… palce lizać
Zachwyciliśmy
się! Tak więc gorąco polecam zimny deser na zimowy week-end. I pewnie długo
jeszcze będę podawać i wykonywać receptury z tego dzieła, w końcu jak dział
marketingowy napisał na okładce jest to “Ostatnia referencja” czyli "Ultime référence"
w dziedzinie ciastkarstwa.
6 porcji
szklaneczek około 175 ml
1 h
przygotowania i 2 h chłodzenia ( u Feldera jest 30 minut przygotowania ale mi
zajęło to równo godzinę)
2 listki
żelatyny
25 cl
pełnotłustego mleka
50 ml
kremówki
3 żółtka
50 ml
ubitej kremówki
Szykujemy 5
misek, garnek, 6 szklanek i 8 łyżek
Siekamy
drobno każdą z czekolad i umieszczamy ją w odrębnej misce. Pastę pistacjową
również umieszczamy w misce. Żelatynę namaczamy w zimnej wodzie. Mleko zagotowujemy
z 50 ml kremówki, żółtka ubijamy z cukrem. Gdy mleko z kremówką są gorące
łączymy je powoli z żółtkami, odstawiamy na gaz by nieco zgęstniało ale nie
może się już gotować – powstaje tzw: angielski krem.
Pokrywamy
stopniowo każdą z czekolad 95 g
gorącego płynu i intesywnie mieszamy do rozpuszczenia, prawie całkowitego,
czekolady. Uwaga odsączone listki żelatyny przed zalaniem gorącym kremem
umieszczamy w misce z pistacjami i z białą czekoladą. W pozostałych nie.
Następnie
mieszamy każdy rodzaj kremu ze 125
g ubitej śmietanki. Kremy umieszczamy w szklaneczkach
najpierw ten z gorzkiej czekolady, następnie białej, mlecznej i na koniec
pistacjowy. Chłodzimy.
Jak widać
na zdjęciu Mistrza robił to rękawem cukierniczym więc ma równo rozłożone kremy.
Ja tylko łyżką więc panuje u mnie artystyczny nieład. Smak jednak… “powala”!
Wygląda absolutnie fantastycznie! Musi być niesamowicie smaczny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na deser. I te pistacje, mmm ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńświetny deser:)
OdpowiedzUsuńto cholernie dobra książka. Takich wynalazków to jeszcze nie widziałam, ale mam cholernie dobrą pamięć do takowyż, więc pozowlisz że sobie w najbliższym czasie skopiuję tę delicję ... ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Ale pyszne.Czekolada pistacje. Jedyne co mnie powstrzymuje, to surowe jajka, nie potrafię przełknąć deserów z nimi w środku. wyobraźnia wówczas rozwija się do granic monstrum... :( może dałoby się jakoś zastąpić?
OdpowiedzUsuńOlu, Nashelly, Justyno dziekuje pieknie i polecma bo pyszny jest i nawet dzisiaj po dniu w lodowce smakowal nieco lepiej niz wczoraj!
OdpowiedzUsuńTapenado tak, ksiazka jest rewelacyjna... przepisy dokladne i te zdjecia!
OdpowiedzUsuńKarolino nie masz sie czego bac. Tutaj nie ma surowych zoltek. One sa zalane goracym, gotujacym sie mlekiem ze smietana a nastepnie lekko gotowane na krem do okolo 90°C wiecej nie, gdyz krem sie zetnie i zrobi sie jajecznica slodka... wiec mozna i trzeba go grzac by zgestnial ale nie moze ani wrzec ani bulgotac. W tej temperaturze ... Przyznam jednak, ze nie bardzo rozumiem o co ten strach? Jem surowe jajka od dziecka i nic mi nie jest a czterdziestke na karku nosze...?
OdpowiedzUsuń