
Pisałam już dwa tygodnie temu, że powoli zaczyna się sezon
na bakłażany. Pojawia się ich
coraz więcej na naszych rynkach i to w różnych gatunkach.
W ostatnim
numerze “Régal" znalazłam przepis na sycylijską Caponatę podany przez Sycylijkę
Helenę. Do dzieła więc:
3-4 porcje
Przygotowanie40
minut
Oczekiwanie
(chłodzenie do temperatury pokojowej) około 1 h
2 bakłażany
Garść orzeszków
piniowych
2 gałązki
selera naciowego
Duża cebula
2 łyżki
kaparów
2 łyżki
octu balsamicznego
1 łyżka
cukru
Sól, pieprz
Oliwa z
oliwek
Orzeszki
piniowe podsmażamy na suchej patelni. Lekko zgrilowne wyjmujemy do miseczki. Na
tej samej patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy posiekaną cebulę wraz z
selerem. Po 15 minutach dodajemy kapary,
pomidory, ocet, cukier i dusimy jeszcze kwadrans.
W tym
czasie, nna drugiej patelni podsmażamy pocięte w kostkę bakłażany (ze skórą
oczywiście), doprawiamy. Smażymy je około 10 minut i po tym czasie dodajemy do
naszego sosu. Dusimy razem 10 minut.
Podajemy
Caponatę w temperaturze pokojowej.

przepisów na caponatę jest mnóstwo, mam na myśli oczywiście szczegóły. W ogólności, to caponata jest bardz dobra, mozna się nia zajadać bez końca. Pycha :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kasia