Kupujemy bardzo rzadko, gdyż zazwyczaj sama je robię. Wczoraj Antoś naciągnął mnie jednak na kupne specjały. I tak uwieczniając je na fotce zaczęłam się zastanawiać jak to z tymi ciastkami kupnymi było…
Pierwszą cukiernię jaką pamiętam, to tę z Koszalina bo choć urodziłam się w Kołobrzegu to nie pamiętam z tego miasta nic… Cukiernia w Koszalinie znajdowała się na ulicy Niepodległości, niedaleko od naszego osiedla « Morska ». Nie było tutaj chleba czy bułek – te kupowaliśmy w tzw : super samie… brr, gęsia skórka pojawia mi się na ciele jak sobie ten sam przypomnę, obrzydliwy był i z pustymi półkami… , tutaj były tylko ciastka i torty. Uwielbialiśmy przychodzić do cukierni na pączka choć rodzice nie zawsze dawali nam pieniądze. Gdy ochota była zbyt wielka, to przeszukiwaliśmy kieszenie ojca marynarek i kurtek oraz maminych płaszczy by wyskrobać te 3 złote... chociaż na jednego pączka !
W cukierni były też ciastka tortowe, z kremem… na nie spoglądaliśmy tęsknie, ale były zbyt drogie. Od czasu do czasu, w przerwie drożdżowego placka – moja mama co tydzień piekła nam drożdżowy placek z owocami, taki ogromny, i z kruszonką… - były ciastka tortowe kupione przez rodziców.
Pamiętam też cukiernię w Wałczu, miasteczku dziadków, naprzeciwko Orionu… Dziadek zakazywał nam tam chodzić, sam zresztą znakomicie piekł i torty i inne ciastka… Twierdził, że cukiernik pączki na oleju smaży, starym oleju i że one śmierdzą a do kremów i ciast zamiast masła używa margaryny, co w dziadka oczach było już horrorem. Piekł nam więc sam całe tony wszystkiego co słodkie bylebyśmy tam nie chodzili.
Ja pamiętam cukiernię Magdalenkę w Gdańsku :D Co tydzień z rodzicami do niej chodziliśmy i zamawialiśmy galaretkę z bitą śmietaną. Smak tej śmietany pamiętam do dziś. Odkąd zlikwidowali tą cukiernię, już później nie jadłam nigdy tak dobrej bitej śmietany :) To nie była jakaś inna, smakowa czy coś podobnego. Zwykła bita śmietana, ale najlepsza na świecie :) ale miło przywołałaś u mnie wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńTa galaretki to był kultowy deser w czasach byłego ustroju.... Choć ostatnio jadłam w kawiarni pałacu w Rogalinie, pod Poznaniem, dokładnie zeszłego lata... Smak dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńKremówki z nieistniejącej już cukierni w hotelu Cracovia w Krakowie. Obecnie na Tłusty Czwartek pączki z różą od Buczka.
OdpowiedzUsuńniestety nie znam, choc chetnie bym skosztowala!
Usuń