Dostalam dzisiaj mailowo wiadomosc od pana François Harmegnies z francuskiego
CNRS, z Brestu, dzial badan nad Bogactwem fizycznym i Ekosystemami
morskimi.
I czytam w nim, sa tez zdjecia:
Panga jest coraz modniejszym we Francji gatunkiem ryb. Mozna ja latwo kupic
w supermarketach typu Carrefour albo tez w sklepach z mrozonkami typu Picard. To
jedna z najtanszych ryb, gdyz kosztuje okolo 6-7 euros za kilogram.
W Wietnamie, gdzie jest hodowana podlega intesywnej przemyslowej hodowli w
delcie Mekongu. Zwracam panstwa uwage na niebezpieczenstwo zwiazane z jej
konsumpcja, tym bardziej, ze mrozone filety z pangi doslownie zalewaja francuski
rynek.
Mekong jest jedna z najbardziej skazonych rzek na globie.
Pangi z regionu tej rzeki sa skazone bakteriami, toksynami w tym arszenikiem,
metalami, phenolami, DDT itd, itd - tutaj wymienia iles tam chemicznych
zwiazkow...
Ryby te zywione sa martwymi rybami, maczkami pochadzacymi z Ameryki
poludniowej, maniokiem, soja. Nie jest to w zadnym wypadku normalne pozywienie tego
gatunku ryb. W warunkach hodowlanych pangi zywione sa horomonami, wstrzykuje sie
w nie PEE by przyspieszyc ich wzrost i procesy rozrodcze.
Biorac pod uwage powszechnosc tego gatunku ryb nalezy wystrzegac sie rowniez
past rybnych, konserw mieszanych, surimi - czyli paleczek rybnych i wszelkich
tego typu produktow. Uwaga rowniez na zywnosc dla naszych zwierzat - panga moze
byc w niej obecna.
Kupujac pangi wspieramy sie tez wielkie i pozbawione skrupulow koncerny
przemyslu zywnosciowego.
Ja pangi nie kupuje, w ogole mrozonych ryb nie kupuje tylko te lokalne i
swieze i nie z hodowli. Ale wiem, ze sporo osob kupuje mrozone. Tak wiec drobne
ostrzezenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz