poniedziałek, 4 stycznia 2016

Łosoś gravlax czyli marynowany na sposób skandynawski. ZIMA/HIVER

Noel 7








 
Na różnego rodzaju święta we Francji, tradycją jest konsumpcja łososia i to najczęściej łosia wędzonego podawanego na blinach czy mini-kanapkach. Tak też przez lata robiliśmy i zdarza nam się od czasu do czasu po wędzonego łososia sięgnąć. Problem jednak w tym, że taki łosos bardzo drogo kosztuje a jeśli kosztuje mniej jest przesolony i bez smaku to znaczy smakuje ale solą.


Od kilku już lat preferujemy więc łososia marynowanego czyli gravlax bo go uwielbiamy !


 


Robi się go prosto, dosłownie w 5 minut, marynuje od 24 do 72 godzin, można też zamrozić resztki… i przede wszystkim smakuje ! By taki łosos był dobry, to niestety jak ze wszystkim w kuchni trzeba wybrać dobrego łososia świeżego. We Francji to Label rouge albo inne AOC – koszt około 20 do 30 euro za kilogram.


 


I tak… na łososia marynowanego dla 4-6 osób


 


500 g świeżego łososia – wybieramy pęsętą ości ( ryba może być ze skórą)


4 łyżeczki gruboziarnistej soli


4 łyżeczki cukru


Kilka obrotów młynka z czarnym pieprzem ( można użyć też 5 baies czyli mieszanki pieprzów w ziarnach)


Pęczek kopru


 


Przyprawy mieszamy nacieramy nimi rybę z każdej strony. Na rybie, pod nią, po bokach układamy gałązki kopru, zawijamy całość szczelnie w folię spożywczą i do lodówki. Co 24 h obracamy rybę.  


Kroimi na plasterki, kawałeczki, według uznania…


 


Ja podaję takiego łosia na lekko ciepłych młodych i malutkich ziemniaczakch typu ratte… contrast ciepła i zimnego łososia nam bardzo smakuje… do tego kropelka musztardy koperkowej albo chrzanu…


 


Elegancko, pysznie i subtelnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz