sobota, 24 maja 2014

Szybkie ciastka z płatów Brick, kremu i truskawek na Dzień Matki oraz Menu na kolejny tydzień

Szybkie ciastka z płatów Brick, kremu i truskawek na Dzień Matki oraz Menu na kolejny tydzień.




We Francji jutro obchodzony będzie Dzień Matki, jak co roku w ostatnią niedzielę maja, przypada to piękne Święto. Zazwyczaj szykuję coś smacznego dla moich najbliższych, którzy rozpieszczają mnie prezentami i kwiatami.





Ten rok jest jednak szczególny, gdyż naznaczony notorycznym brakiem czasu z powodu zdawanego w etapach certyfikatu i jeszcze kilku innych spraw.





Wymyśliłam więc dziś deser, którego przygotowanie zajmuje równo 30 minut – porcja na 6 osób.





Składa się on z upieczonych płatów ciasta Brik – pszennego ciasta, trochę naleśników, tyle, że tak cieniutkich, że przezroczystych, popularnych szczególnie w basenie morza Śródziemnego. Można oczywiście przygotować takie okrągłe ciastka samemu i podam nawet na nie przepis, ale dzisiaj to było dla mnie zbyt długo. Do tego krem : mieszanka mascarpone i bitej śmietany z drobno startą skórką z cytryny bądź z limetki, świeże truskawki, posiekane pistacje na wierz i listki mięty. Powstaje tzw : Mille Feuilles… które jest pyszne ! Polecam więc !



8 płatów ciasta Brick na nich rysujemy z pomocą filiżanki kółka 6 pojedyńczych na jedno ciastko… gdyż układamy je później po dwa…


 


Jak zrobić samemu takie “ Tuiles”


 


50 g mąki


40 g orzechów laskowych zmielonych


40 g miodu


50 g masła


2 białka


 


Ubijamy białka na lekką pianę, dodajemy miód I dalej ubijamy. Roztapiamy masło, dodajemy plus składniki suche – łyżką formujemy na papierze do pieczenia krążki. Pieczemy 10 min w 180°C.


 


Ale, gdy posługujemy się gotowcem to:


 


Smarujemy te krążki miodem – około 3 łyżek na tę ilość I też pieczemy 10 minut w 180°C… aż będą złote I chrupiące.


 


Krem:


250 g mascarpone


20 cl kremówki


3-4 łyżki cukru pudru


Skórka starta z limetki/cytryny


 


Ubijamy śmietanę, dodajemy cukier, mascarpone, ubijamy dalej… jak powstanie gęsty krem to dodajemy skórkę.


 


Owoce:


Truskawki, maliny, porzeczki, czereśnie…


 

A Menu?

Obiady:







Sobota czyli dziś – melon szarentejski i fish and chips czyli dorsz z frytkami



Jutro – zrobię sauté z wieprzowiny z młodymi marchewkami i pieczarkami oraz ziołami.



Poniedziałek – obiady w pracy…



Wtorek – kolejny próbny egzamin ponieważ przez 5 godzin przygotowania i godzinę zdawania nie mogę nigdzie wyjść ani nic jeść sensownego to zadowalam się niestety dwoma batonami marki Gérlinea, które to są substytumai posiłku czyli mają białka, witamin itd ale są okropnie czekoladowe… brrr… niestety nie mam innego wyjścia, w bibliotece gdzie się przygotowuję jeść nie wolno… buuuu…







Środa – pieczony kurczak w papilliotes z tymiankiem, cytryną…



Czwartek – okoń morski i risotto verde z bazylią – będę sama bo moi mają 4 dniowy week-end i jadą na Roland Garros… a ja znów do pracy



Piątek – obiad w szkole, sama sobie zawiozę – sałatkę jakąś composée z tuńczykiem…







Kolacje:







Sobota – ravioli ze szpinakiem, domowe pesto i szeroka fasolka zielona typu szparagowa



Niedziela – pokuszę się chyba na oliwki all ascolana – Książka LUCI! Chodzą za mną, kupiłam składniki…







Poniedziałek – cukinié sauté i mieszanka zbóż boulgour i quinoa







Wtorek – piperade Basków i omlet







Środa – makaron japoński gryczany i julienne z warzyw: marchew, seler, ogórek, cukinia, sos sojowy







Czwartek – purée z ziemniaków i młody groszek w strączkach



Piątek -  jeszcze nie wiem, wszak sama będę a jak sama jestem to przyjaciele mnie zapraszają… więc tutaj jest właśnie to okienko!






1 komentarz:

  1. zdania egzaminu wiec życzę ! !!

    Pozdrawiamy serdecznie
    Tapenda

    OdpowiedzUsuń