Pod względem pierniczkowym jestem tradycjonalistką. Co roku
robię te same pierniczki. Powielam wiekową recepturę z roku na rok i samo to
już mnie cieszy. Są takie rzeczy, które zawsze robi się tak samo. Jak dla mnie
to opłatek przed wigilijną wieczerzą, pierwsze kolędy przy pieczeniu
pierniczków, ten sam przepis na pierniczki od dziesięcioleci a może już ponad
wieku… i makowce. Jakoś bez nich nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia. Tak jak
bez pisanek robionych woskiem i dziadkowe sernika nie wyobrażam sobie
Wielkanocy. Pewnie każdy z nas tak ma.
A, że dziś Świętego Mikołaja to pobudkę mieliśmy o 5h13… tak
było jeszcze ciemno, gdy nasz 7 letnie Antek wpadł do sypialni z paczką w
rękach jak z jakimś trofeum i wykrzyknął :
« Był, przyszedł… »
Paczkę trzeba było otworzyć i później mały z nią zasnął przy
zapalonym świetle jeszcze na półtorej godziny. Uf…
A dziś rano to ja bawiłam się w Świętego w dużo mniej
romantycznym i uroczym supermarkecie… kupując mu już gwiazdkowe prezenty, które
powinnam za chwilę pochować. Bo nastał czas… zwątpienia… Antoś nie wiem czy
jest czy go nie ma ? W szkole jedni mówią jedno drudzy drugie… ja
odpowiadam : « a ty jak myślisz ? »… Ja myślę, że on już
prawie wie, ale chce to zatrzymać… tę magię I tę wiarę jak najdłużej… Ja
zresztą też!!!
Przepis juz na blogu jest... w rubryce Boze narodzenie.
Pains d'épices
Tous les ans, pour le Saint Nicolas on les prépare... immuablement, depuis des décenies, selon la même recette. Je ne sais pas faire autrement... Cette année aussi, indépendamment de l'endroit dans lequel je me trouve.
Il y a des choses comme ça... le pain d'asyme juste avant le dîner du 24 décembre, les roulés au pavot, les pains d'épices et les oeufs paints pour les Pâques. C'est mon identité.
Et aujourd'hui le réveil à 5h13... Antoine comme une bombe hurlante entre dans notre chambre " il est venu, il est passé". Dans ses mains le cadeau comme un tromphé. Il s'est endormi après encore un peu...
Il croit sans y croire comme s'il voulait retenir cette croyance pour toujours... à l'école les copains racontent... mais bon... c'est magique! Moi aussi je crois!!!
Wesoło i kolorowo będzie w te Święta :D
OdpowiedzUsuń